Cześć Mamusie,
ja zaglądam tylko na chwilę, bo dziś położna przychodzi na ostatnią wizytę
Poza tym od 5 dni, a raczej wieczorów mamy kolki
Zaczynają się o 22.20, a kończą około 1.30
Masujemy, nosimy na rękach,dajemy koperek i espumisan i nic nie pomaga. Jeden dzień zrobiłam eksperyment i nie dałam Zosi piersi i był spokój. Nie wiem czy to zbieg okoliczności czy faktycznie od cyca są te kolki. Na pewno nie od tego co jem, o wyeliminowałam prawie wszystko
Jem tylko ciemne pieczywo z wędliną dorbiową, nie smaruję nawet masłem, gotowaną pierś kurczaka z marchewką i z ryżem, a piję herbatę na laktację i wodę mineralną. Nic więcej wyeliminować nie mogę, bo bym chyba umarła
Zapytam położnej czy mozemy stosować bebilon na kolki i zparcia, bo sama zmieniać nie chcę.
Magduś81 a miałaś to zaświadczenie od lekarza, że od 10 tygodnia byłaś pod jego opieką? Wiem, że teraz jest to potrzebne do becikowego. Ja mam wizytę 1.12 wiec dopiero będę załatwiać to zaświadczenie.
Bigottka moja koleżanka też musiała zrezygnować na jakiś czas z karmienia piersią na czas żółtaczki, bo okazało się, że organizm jej córeczki nie przerabiał tej bilirubiny, którą miał od mamy mleka. Jednak ona zrezygnowała całkiem z cycowania, bo miała wyrzuty sumienia, że dziecko 10 dni leżało pod lampami.
Jeśli chodzi o kupki, to Zosia czasem robi 6, a czasem tylko jedną dziennie, ale j więcej daję jej mleka modyfikowanego niż piersi, więc to pewnie dlatego.