tak czytam i czytam i oczom nie wierze
ne chodzi juz nawet o kradziez zdjec ale jak mozna umiercic wlasne dziecko
przypuszczam ze nie ma tego dziecka ale jak kobieta czy nawet dzieczynka moze fantazjowac (bo toco ona zrobila mozna nazwac fantazjowaniem ) o smierci wlasnego dziecka
mysmy tez sie nabraly na marcowo- kwietniowych maluchach zostala dopisana do zaszczytnej pierszwej strony , pare razy zagladala ale nie zaczesto