to i ja Ci tego zyczeZyczylabym sobie drugie takie dziecko
ja wlaczylam mojemu zaczkanemu malenstwu muzyczke, a sama czytam "Jezyk niemowlat" autorstwa Tracy Hogg, Melinda Blau
witam dziewczynki,
dziś już troszkę lepiej, choć najchętniej bym tylko leżała i spała
nigdy nie byłam takim leniem 
Czeka mnie dziś pranie i prasowanie, trochę się tego nazbierało bo w weekend byliśmy poza domem. Dla małego też uprałam nowe rzeczy, które dostaliśmy od mamy
Helen
fajnie że z urlopem się wyjaśniło odpoczywaj skoro masz tyle wolnego
Rybka to ja Ci życzę żeby Zuzia była ak samo grzeczna jak Andrzejek
taki trochę magiczny 
dziś już troszkę lepiej, choć najchętniej bym tylko leżała i spała
nigdy nie byłam takim leniem Czeka mnie dziś pranie i prasowanie, trochę się tego nazbierało bo w weekend byliśmy poza domem. Dla małego też uprałam nowe rzeczy, które dostaliśmy od mamy
Helen
fajnie że z urlopem się wyjaśniło odpoczywaj skoro masz tyle wolnego Rybka to ja Ci życzę żeby Zuzia była ak samo grzeczna jak Andrzejek
zgadzam się ale Twój Rybka też przyjemnyHelen, sliczny avatarek
taki trochę magiczny -
lilo
Hej!
Moje samopoczucie bez zmian. Złapałam doła bo po prostu ciągle coś się mnie czepia. Mam straszne problemy z hemoroidami... Żadnej nie życzę, mnie to dopadło niestety po porodzie i od czasu do czasu jest gorzej. A ciąża temu sprzyja niestety. A porodu to już sobie nie wyobrażam...
Nie wiem co jeszcze się mnie czepi w tej ciąży... Nie lubi mnie coś to dziecko... No wiem, wiem - ono nie robi mi na złość i to nei jego wina... Ale czuję się przez większość tej ciąży chora a nie "w błogosławionym stanie"... Coś mój organizm mnie zawodzi po prostu...
Ogólnie nie należę do ludzi którzy się lubią skarżyć, narzekać i cierpię sobie w milczeniu ale czasem po prostu już mam dość.
Na pewno świadomie nie zdecydowałabym się na trzecie dziecko...
Sorki za smęcenie, postaram się kolejnym razem wpaść w lepszym nastroju
Moje samopoczucie bez zmian. Złapałam doła bo po prostu ciągle coś się mnie czepia. Mam straszne problemy z hemoroidami... Żadnej nie życzę, mnie to dopadło niestety po porodzie i od czasu do czasu jest gorzej. A ciąża temu sprzyja niestety. A porodu to już sobie nie wyobrażam...
Nie wiem co jeszcze się mnie czepi w tej ciąży... Nie lubi mnie coś to dziecko... No wiem, wiem - ono nie robi mi na złość i to nei jego wina... Ale czuję się przez większość tej ciąży chora a nie "w błogosławionym stanie"... Coś mój organizm mnie zawodzi po prostu...
Ogólnie nie należę do ludzi którzy się lubią skarżyć, narzekać i cierpię sobie w milczeniu ale czasem po prostu już mam dość.
Na pewno świadomie nie zdecydowałabym się na trzecie dziecko...
Sorki za smęcenie, postaram się kolejnym razem wpaść w lepszym nastroju
Witam 
A propos mojej mamy,w szoku byłam po tym co mi ostatnio powiedziała w moje urodziny.Najpierw lecialy teksty że to powinno być jej święto również,bo to ona się na porodówce męczyła.A potem powiedziała,że jeśli ja będę miała lżejszy poród niż ona,to to będzie niesprawiedliwe.Czyli powinnam się męczyć tak samo jak ona.Tylko ja ważyłam 4kg,więc miała co rodzić
nie dziwię się czemu masz taki humor.I wcale nam nie smęcisz.Jeśli masz potrzebę wyżalenia się to pisz śmiało,po to też tu jesteśmy. Nie tylko by czytać o przyjemnych rzeczach.
Też mam tą książkę,ale coś sie zabrać za nią nie mogęja wlaczylam mojemu zaczkanemu malenstwu muzyczke, a sama czytam "Jezyk niemowlat" autorstwa Tracy Hogg, Melinda Blau
No mnie sie również sporo prania nazbierało i tak już od wczoraj.Najpierw pościel i piżamy męża,bo zużył wszystko na pocenie się w łóżku.Dziś kolejne 2 tury.No a na jutro już tylko koszulki i fartuchy męza ze szpitala i będę na bieżąco.Czeka mnie dziś pranie i prasowanie, trochę się tego nazbierało bo w weekend byliśmy poza domem. Dla małego też uprałam nowe rzeczy, które dostaliśmy od mamy
Ło Jezu,współczuję strasznie.Boję się że mnie też to dopadnie po porodzie.Moja mama miała też po pierwszej ciaży i setki razy mi opowiadała jakie to nieprzyjemne i bolące.Mam straszne problemy z hemoroidami... Żadnej nie życzę, mnie to dopadło niestety po porodzie i od czasu do czasu jest gorzej. A ciąża temu sprzyja niestety. A porodu to już sobie nie wyobrażam...
A propos mojej mamy,w szoku byłam po tym co mi ostatnio powiedziała w moje urodziny.Najpierw lecialy teksty że to powinno być jej święto również,bo to ona się na porodówce męczyła.A potem powiedziała,że jeśli ja będę miała lżejszy poród niż ona,to to będzie niesprawiedliwe.Czyli powinnam się męczyć tak samo jak ona.Tylko ja ważyłam 4kg,więc miała co rodzić
nie dziwię się czemu masz taki humor.I wcale nam nie smęcisz.Jeśli masz potrzebę wyżalenia się to pisz śmiało,po to też tu jesteśmy.
Nie tylko by czytać o przyjemnych rzeczach.
Ja jeszcze nie wiem jak to będzie dalej,a już teraz mogę śmiało napisać ze świadomie na drugie dziecko się nie zdecyduję.Na pewno świadomie nie zdecydowałabym się na trzecie dziecko...
lilo, wpadaj do nas w każdym nastroju. Przecież wiadomo, jesteśmy tylko ludźmi. Od czasu do czasu każdy z nas ma gorsze dni albo po prostu dosyć wszystkiego. Nie łam się, już nam tak niewiele zostało.
Bólu Ci współczuje, może do porodu da się jakos zaleczyć...nie znam się na tym...na pocieszenie powiem Ci że jadę dziś do ginki bo też mnie cosik piecze i swędzi
choć nie wiem jak to w życiu się ułoży bo finanse i praca też przecież niestety grają swoją rolę
Zmusiłam się jakoś do pracy...wstawiłam pranie, ogarnęłam ciut mieszkanko...na 18 jadę do lekarza a teraz chyba znowu zacznę leniuchować
Bólu Ci współczuje, może do porodu da się jakos zaleczyć...nie znam się na tym...na pocieszenie powiem Ci że jadę dziś do ginki bo też mnie cosik piecze i swędzi
hehe ja chcę mieć conajmniej 2 dzieciaczki, ale odpocząć chcę najpierw. Dojść do siebie, zacząć wyglądać jak człowiek i gdzieś za ok 3 latka zacząć starankaJa jeszcze nie wiem jak to będzie dalej,a już teraz mogę śmiało napisać ze świadomie na drugie dziecko się nie zdecyduję
choć nie wiem jak to w życiu się ułoży bo finanse i praca też przecież niestety grają swoją rolę Zmusiłam się jakoś do pracy...wstawiłam pranie, ogarnęłam ciut mieszkanko...na 18 jadę do lekarza a teraz chyba znowu zacznę leniuchować
dzien dobry, wlasnie wrocilam do domku, mialam dzisiaj termin na porodowce - formalnosci zalatwione, papiery podpisane. W drodze powrotnej wstapilam jeszcze po kilka kosmetykow dla dzidzi, w koncu mialam sporo czasu
geheimnis, dziwna ta twoja mama, ona swiadomie sie na macierzynstwo zdecydowala? ja wazylam 4100g i mialam 63cm, wiec nie ulatwialo to porodu, ale moja mama zyczy mi jak najlepiej...
w ten dlugi weekend postaram sie troche odpoczac, a wolne mam od 18 grudnia.fajnie że z urlopem się wyjaśniło
biedaku, wcale Ci sie nie dziwie, jak sie tak wszystkiego nazbiera, to o rezygnacje niedtrudnoMoje samopoczucie bez zmian
geheimnis, dziwna ta twoja mama, ona swiadomie sie na macierzynstwo zdecydowala? ja wazylam 4100g i mialam 63cm, wiec nie ulatwialo to porodu, ale moja mama zyczy mi jak najlepiej...
Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot], Bing [Bot] i 1 gość