anetka- oj bidulko, mam nadzieje, że szybko się coś wyjaśni!
Trzymam kciuki za shivę!
A ja czuję się do bani dalej, bije się z myślami, czy się gdzieś samej ruszać z Tosią, ale chyba nie czuje się na siłach, na razie puściłam jej bajki bo nie mam na nic weny:(
witam w poniedziałek :)
no i kolejny tydzień za nami
Monika 25 oby szybko przeszła infekcja
i żeby z samochodem było ok.
Pruedence też mam czasem dość, na szczęście juz niedługo.
dorotaczekolada, mam nadzieję że szybko to się u Was zmieni i będziecie znowu na swoim. Dobrze że sobie radzisz, a niektóre zachowania staraj się olewać.
anetka607, o kurcze to nieźle może niedługo powitasz malucha na świecie
trzymam za Ciebie kciuki!
i za Shivę też!
Pruedence, może Ci się jakoś rozkręci ten dzień i humor poprawi a pogoda taka chyba w całej polsce 
no i kolejny tydzień za nami
Monika 25 oby szybko przeszła infekcja
i żeby z samochodem było ok.Pruedence też mam czasem dość, na szczęście juz niedługo.
dorotaczekolada, mam nadzieję że szybko to się u Was zmieni i będziecie znowu na swoim. Dobrze że sobie radzisz, a niektóre zachowania staraj się olewać.
też wczoraj wyobrażałam sobie wigilię albo sylwesrta w szpitalu. No cóż byłoby przykro ale żeby już choćiaż z małym to byłoby łatwiej...byłoby na kogo popatrzeć i nie byłabym sama.Ja też nie chcę spędzić świąt w szpitalu
anetka607, o kurcze to nieźle może niedługo powitasz malucha na świecie
trzymam za Ciebie kciuki!
i za Shivę też!
Pruedence, może Ci się jakoś rozkręci ten dzień
i humor poprawi a pogoda taka chyba w całej polsce -
dorotaczekolada
- Cyber rusałka
- Posty: 6769
- Rejestracja: 11 mar 2007, 10:39
Cześć Dziewczyny
Ciężka noc dziś za mną, coś spać nie mogłam... W dodatku mama dziś do mnie dzwoniła, że tacie przerwali chemię, bo nie widzą już sensu jej kontynuowania...
Mama mi mówiła, że wczoraj tata się jej pytał, czy przyjedziemy na święta już z Malutką Ryczeć mi się chce strasznie. Zapomniałam Wam napisać, że w pracy męża dziś się dopiero tak do końca wyjaśni, bo prezes w piątek nie przyjechał, tylko dzwonił. Już wie, że nie przyjmą aneksów i chce ponoć zostawić 3 na starych warunkach, a 2 zwolnić A ja wiem, że mój mąż pójdzie na odstrzał, bo nigdy d... nie lizał jemu, tak jak reszta miała to w zwyczaju
meg, fajnie, że wczorajszy obiadek taki udany A co do łamliwości paznokci, to ja myślałam, że to dopiero podczas karmienia takie efekty się pojawiają, a tu proszę... Spróbuj pomoczyć dłonie w letnim wywarze ze skrzypu.
patisiaaa, no mąż miał super mikołajki Ja już mojemu zapowiedziałam, że jak do soboty nie urodzę, to działamy ostro ;-P
anusiek, Mąż nieładnie się zachował
, ale najważniejsze, że potrafiłaś mimo tego pozostać spokojna Respekt
Monika 25, powodzenia z autem i precz infekcjo!!! Ja też mam wrażenie, że wcześniej urodzę, ale jakoś z dnia na dzień mniejsze...
Pruedence, na razie postaraj się nie zadręczać wizją przenoszenia. Chyba każda z nas się tego boi, ale zdecydowanie lepiej spokojnie do tego podejść. Co ma być to będzie, a będzie na pewno dobrze
dorotaczekolada, kurcze, to widzę, że teściówka ro ciężka kobieta
musi Wam się ułożyć szybko, żebyście mogli sami zamieszkać! Wszystkie trzymamy za to mocno kciuki. Brawa dla Ciebie i Lenki za skończony 38 tydzień
anetka607,
może dzisiaj urodzisz Zazdroszczę i trzymam kciuki
Z tego co Shiva pisze, to może i ona dzisiaj już będzie z Justynką
[ Dodano: 2009-12-07, 12:18 ]
patisiaaa, powodzenia
Ciężka noc dziś za mną, coś spać nie mogłam... W dodatku mama dziś do mnie dzwoniła, że tacie przerwali chemię, bo nie widzą już sensu jej kontynuowania...
Mama mi mówiła, że wczoraj tata się jej pytał, czy przyjedziemy na święta już z Malutką Ryczeć mi się chce strasznie. Zapomniałam Wam napisać, że w pracy męża dziś się dopiero tak do końca wyjaśni, bo prezes w piątek nie przyjechał, tylko dzwonił. Już wie, że nie przyjmą aneksów i chce ponoć zostawić 3 na starych warunkach, a 2 zwolnić A ja wiem, że mój mąż pójdzie na odstrzał, bo nigdy d... nie lizał jemu, tak jak reszta miała to w zwyczajumeg, fajnie, że wczorajszy obiadek taki udany
A co do łamliwości paznokci, to ja myślałam, że to dopiero podczas karmienia takie efekty się pojawiają, a tu proszę... Spróbuj pomoczyć dłonie w letnim wywarze ze skrzypu.patisiaaa, no mąż miał super mikołajki
Ja już mojemu zapowiedziałam, że jak do soboty nie urodzę, to działamy ostro ;-Panusiek, Mąż nieładnie się zachował
, ale najważniejsze, że potrafiłaś mimo tego pozostać spokojna Respekt Monika 25, powodzenia z autem i precz infekcjo!!! Ja też mam wrażenie, że wcześniej urodzę, ale jakoś z dnia na dzień mniejsze...
Pruedence, na razie postaraj się nie zadręczać wizją przenoszenia. Chyba każda z nas się tego boi, ale zdecydowanie lepiej spokojnie do tego podejść. Co ma być to będzie, a będzie na pewno dobrze
dorotaczekolada, kurcze, to widzę, że teściówka ro ciężka kobieta
musi Wam się ułożyć szybko, żebyście mogli sami zamieszkać! Wszystkie trzymamy za to mocno kciuki. Brawa dla Ciebie i Lenki za skończony 38 tydzień anetka607,
może dzisiaj urodzisz Zazdroszczę i trzymam kciuki Z tego co Shiva pisze, to może i ona dzisiaj już będzie z Justynką
[ Dodano: 2009-12-07, 12:18 ]
patisiaaa, powodzenia
dorotaczekolada- tylko spokój Cię może uratować, choć wierzę, że jest ciężko, trzymaj się.
patisiaa- to powodzenia życzę i dawaj znać co u Ciebie w szpitalu
inia- przykro mi z powodu twojego taty, mam nadzieje, że jeszcze jego organizm będzie walczył, oby jak najdłużej.
Chyba się nigdzie nie wybiorą bo normalnie nie mam dzisiaj sił na nic Jeszcze dzwonili z pracy, że jakiejś durnej listy zapomniałam podpisać i muszę tam jechać jutro znowu
patisiaa- to powodzenia życzę i dawaj znać co u Ciebie w szpitalu
inia- przykro mi z powodu twojego taty, mam nadzieje, że jeszcze jego organizm będzie walczył, oby jak najdłużej.
Chyba się nigdzie nie wybiorą bo normalnie nie mam dzisiaj sił na nic
Jeszcze dzwonili z pracy, że jakiejś durnej listy zapomniałam podpisać i muszę tam jechać jutro znowu -
dorotaczekolada
- Cyber rusałka
- Posty: 6769
- Rejestracja: 11 mar 2007, 10:39
-
barbapuppa
- Trzy tysiące lat minęło...
- Posty: 3446
- Rejestracja: 08 mar 2007, 20:37
witajcie
podczytuję Was na bieząco, ale czasu brak na pisanie
malutka jest bardzo grzeczna, dziś odpadł jej "pępek" wreszcie i można normalnie pieluchę zapinać i kąpać
a ja już nieźle schudłam, mam jeszcze 6 kilosików na plusie i jakieś 10cm żeby wejść w dżinsy sprzed ciąży, wprawdzie przy pierwszej córci szło mi szybciej z powrotem do "normalności", ale człowiek się starzeje, 3 ciąża, więc i tak uważam jest nieźle zważywaszy, że nie mam kompletnie czasu na żadne ćwiczenia
shiva, anetka, patisiaa - trzymam kciuki za szybciutkie porodziki i w miarę jak najmniej bolesne
ciekawe który maluszek będzie pierwszy na świecie?!
dorotaczekolada postaraj się nie denerwować (szkoda dziecka), znam takie kobiety jak twoja teściowa, bo moja też taka jest, na razie musisz zacisnąć ząbki, dopóki czegoś nie znajdziecie
pozdrawiam Was wszystkie cieplutko
podczytuję Was na bieząco, ale czasu brak na pisanie
malutka jest bardzo grzeczna, dziś odpadł jej "pępek" wreszcie i można normalnie pieluchę zapinać i kąpać
a ja już nieźle schudłam, mam jeszcze 6 kilosików na plusie i jakieś 10cm żeby wejść w dżinsy sprzed ciąży, wprawdzie przy pierwszej córci szło mi szybciej z powrotem do "normalności", ale człowiek się starzeje, 3 ciąża, więc i tak uważam jest nieźle zważywaszy, że nie mam kompletnie czasu na żadne ćwiczenia
shiva, anetka, patisiaa - trzymam kciuki za szybciutkie porodziki i w miarę jak najmniej bolesne
ciekawe który maluszek będzie pierwszy na świecie?!
dorotaczekolada postaraj się nie denerwować (szkoda dziecka), znam takie kobiety jak twoja teściowa, bo moja też taka jest, na razie musisz zacisnąć ząbki, dopóki czegoś nie znajdziecie
pozdrawiam Was wszystkie cieplutko
dorotaczekolada , ta kobieta jest nieludzka. Ciebie kochać nie musi, ale żeby własnemu synowi takie kłody pod nogi rzucać?? Trzymaj się dzielnie, choć wiem, że to łatwe nie jest.
Pruedence, hmmm... to czeka Cię przymusowa wizyta w pracy, ale kwas
barbapuppa, szybko Ci idzie powrót do "normalności", pogratulować
ta kobieta jest nieludzka. Ciebie kochać nie musi, ale żeby własnemu synowi takie kłody pod nogi rzucać?? Trzymaj się dzielnie, choć wiem, że to łatwe nie jest.Pruedence, hmmm... to czeka Cię przymusowa wizyta w pracy, ale kwas
barbapuppa, szybko Ci idzie powrót do "normalności", pogratulować
Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość