anita- fotki super, widzę, że Kacper nic a nic się nie bał. Co do biegania po schodach, ja tutaj sprzątam, szaleje za Tosią i nic
mam już tak powyżej uszu tego brzucha, że normalnie cały czas chodzę zła i poirytowana. Dzisiaj znów poszłam spać po 3, a marzy mi się porządnie wyspać, ale tak mnie brzuch bolał, ale to nie były skurcze, rano oczywiście spokój. Zdecydowanie lepiej mieć dzieci na wiosnę/lato bo można siedzę większość dnia na polu, a z taką syfną pogodą to my większość dni w domku z Tosią bo same, a już się boję gdzieś dalej z nią jeździć bo jakbym zaczęła rodzić to co z nią zrobię
ogólnie totalna masakra.
Co do domku, życzę wam z całego serca, żeby się udało, mi też się kiedyś marzy własny ale długo pozostanie to w sferze marzeń, bo mój M cały zajęty drugą stroną, a końca pracy i wydatków nie widać, A jak tyle w to włoży to nie za bardzo będzie chciał coś nowego robić. Póki co czeka mnie przynajmniej pół roku z dwójką dzieci w tej klitce
bo nas ekipa od jaskółek mówiąc delikatnie wych......a inne nie mają terminów przez najbliższe miesiące.
Na pocieszenie sobie mogę się pochwalić, że moim rodzicom wylali już płytę nad morzem, żaden to mój sukces ale przynajmniej bliższa jest wersja, że na wakacje będzie domek w stanie do zamieszkania.
Marta- to widzę, że poszalałaś, to dobrze
Justyna- no gratuluje pralki, ja bez tego sobie nie wyobrażam bo ciągle mam fure ubrań, mimo, że co dwa dni całą pralkę piorę, ale teraz wolno schnie. Zmywarka też super sprawa, zwłaszcza jak mnie nawiedzą goście
Ela- no to widzisz nie zrozumiałam za dobrze, a twoja teściowa jest pod tym względem wredna i tyle, co jej do tego, twoje życie.
Ogólnie nie jest u mnie dobrze, nie dość że mam mega anemie, to na psyche podupadam strasznie od tego siedzenia w domu i braku fizycznego ruszania się, wszyscy pracują więc ewentualnie w weekend się z kimś widzę, a ja zawsze byłam zwierzęciem stadnym i lubiącym dużo robić, a teraz nic tylko w domu
Plus ten stres, że spędzę święta w szpitalu, do tego jak nie urodzę przed to z sylwestra nici a mieliśmy jechać w góry ze znajomymi i dziećmi
Normalnie NIGDY więcej ciąży....