madzia nie możesz sie skupiać na tym, ze to źle, a tamo nie dobrze. spróbuj poszukać dobrych stron wszystkiego - gdyby sukienka była za mała to już niewiele by sie z nią zrobiło, a obrączka teraz za mała ale jak opuchlizna zejdzie to będzie dobrze. mi w dzien slubu też parę rzeczy poszło nie tak jak sobie wymarzyłam ale w ostateczności wyszło mi na dobre - welon wypadł mi już w momencie wsiadania do samochodu w drodze do kościoła i nie przejełam się tym - miałąm białe kwiatki wpięte we włosy i nikt nie zauważył ze coś jest nie tak jakbym chciała, a potem w tańcu było mi wygodniej bo welon trochę ograniczał ruchy. pierścionek zaręczynowy od samego początku był za duży i ciągle coś wypadało, że nie został pomniejszony, a teraz jak mi ręce trochę puchną jest super. mogłabym jeszcze kilka rzeczy wymienić, które były nie tak, ale szkoda czasu
więc nie koncentruj sie na tym co jest nie tak, tylko spróbuj coś z tym zrobić, a zobaczysz, że kiedys będziesz to wspominać z uśmiechem na twarzy.