Hej, widze, że u was super świątecznie, my choinkę dopiero jutro ubieramy.
Anita- twoja jest super śliczna,

ja mam ozdoby w kolorach złoto, czerwonych, drewniane ludziki, gwiazdki, pierniczki mojej roboty i jeszcze pomarańcze zasuszone, do tego takie małe czerwone jabłuszka (niestety plastikowe) , uwielbiam taką starociowo wyglądającą i pachnąca choinkę.
Super, że wam się tak fajnie układa teraz

trzymam wielkie kciuki za ten dom!!!
Marta- no to Nelka kochana, ze dała Ci pospać, Tosia niestety obudziła mnie przed 8

i skakała po mnie i ciągle coś gadała. Marek jak zwykle polazł do pracy

nie mogę z tym człowiekiem, taki uzależniony, no ale teściowa jest na dole bo ma dzisiaj wolne to jej opchnę na chwilkę Tosię.
Mnie jeszcze zostało sporo do zrobienia, bo ruszam się jak mucha w smole, nie spakowałam do końca prezentów, wczoraj zrobiłam sobie masę do makowca, dzisiaj będę go kończyć, do tego piernik i sernik i zupka grzybowa bo w nocy się wymoczyły. Jeszcze mam dwie pralki prasowania a sprzątać ostatecznie będę jutro bo i tak przy ubieraniu choinki się na syfi. Wczoraj dzwonił do nas facet od dachu, po nowym roku zaczynają robić, robocizna plus materiały wyjdą nas 12 tyś

no ale wtedy może remont ruszy jakoś konkretniej, bo tutaj jest trochę ciasno. Marzy mi się własny dom, ale to długo pozostanie w swerze marzeń niestety chyba, ze wygram kiedyś w totka. Nie wiem czy wam pisałam, ze na wiosnę kupuję moim rodzicom psa, zakochałam się w nich, tutaj link do jednej z hodowli- golden retriver,
http://www.kaprysrejenta.pl/pl/galeria
sama bym chętnie sobie takiego kupiła ale u nas by się męczył,a moi rodzice mają ogromny dom i duży ogród i kupę pola przed do biegania. A przynajmniej zaczną się ruszać, bo jak żył nasz poprzedni pies to mieli lepsza kondycje,a teraz jak tylko pracują na siedząco, to boję się że zejdą na zawał albo udar
U nas niestety pogoda syf, śnieg się stopił i pada deszcz, jest szaro-buro i ponuro, ech, a dzisiaj krzyże bolą trochę mniej, więc choć tyle.