ale zrobili to wbrew mojej woli ...ech
no to tego współczuję.
ja mam nadzieję, że i mnie nie będą musieli nacinać. nie znam za wiele szczegółów odnośnie samego porodu. dowiem się pewnie jak Asiula wyjdzie ze szpitala i będzie mi dane w końcu się z nią spotkać. choć nie wiem jak jakim czasie można takiego noworodka odwiedzać...? dwa tygodnie/trzy?
mało nas dziś dość tu. pewnie przez weekend.
uciekam sie wypluskać trochę i położę się chyba i doczytam Żaćmienie do końca. albo chociaż trochę się posunę w akcji.
jutro może pójdę na to badanie glukozy... choć z drugiej strony myślę czy nie poczekać jeden dzień, bo we wt mój M. ma wolne i pojechałby ze mną. Ostatnio po pobraniu krwi na te podstawowe badania to o mały włos później nie zemdlałam w tramwaju. A teraz znów na czczo i z tą ilością cukru... Zawsze będzie przy mnie. A wyniki mam nadzieję, że do czwartku dostarczą do lekarza, bo to tylko kwestia zawiezienia ich na parter, a laboratorium chyba na 3piętrze jest

Ostatnio mi zawieźli...
dobrej nocki dziewczynki

do jutra.