Przy pierwszym dziecku nie mając wiele kasy na koncie o większości mogłam pomarzyć.
-Miałam wózek i fotelik
-Łóżeczko i szyte przeze mnie poszewki z kupionej w tkaninach bawełny i flaneli (flanela za gorrrąca!!)
-Ubranka z pomięciem rozmiaru 56. Miałam tylko 62. Co prawda mój 3 kilowy Barti trochę się topił, ale TYLKO przez 2 tyg ;) Czapki spadały wiązane zsuwały się i uwierały w szyję, za drugim razem miałam smerfetki ;) Jak macie znajome mamy, postarajcie się o ten najmniejsze ciuszki (w pożyczkę), one służą naprawdę krótko, i praktycznie się nie niszczą! A wydatek spory, nie ma co ukrywać. Mini ciuszki-maxi cena

-Kocyk polarkowy.
-Ręcznik z kapturkiem (tiaaa, po miesiącu był za mały! niewygodny!)
mydełko i oliwkę, którą musiałam potem zastąpić leczącą wysuszenia maścią!
-gencjanę do pępka kupiłam po szpitalu- gdy ją przepisali :) Nic wcześniej.
-20 tetrowych mi mama kupiła. I fakt- szły- bo musiałam łapać często siki w locie przy przewijaniu małego siurka ;)
-był wrzesień- więc miałam dla niego dresik polarkowy. Potem ktoś z rodziny kupił mu jesienny miśkowaty kombinezonik.
-jak byłam w szpitalu mąż kupił laktator, bo okazało się, że może być potrzebny w moim przypadku- i był. W komplecie była butelka i starczyła na te kilka razy podane herbatki koperkowe na kolkę (przez lepiej niż pół roku). i stanik do karmienia (lepiej jednak kupić po 2-3 tyg. Piersi wracają do rozmiaru dość stałego przy karmieniu.
-dla siebie miałam: duże podpaski i podstawę higieny poporodowej- butelkę z dzióbkiem do bidetowania. Ah i bepanthen na spękane i wymemlane sutki :) KOOONIEEC!
Nowością była dla mnie sól fiz przy drugim dziecku. Wcześniej załatwiałam wszystko przegotowaną ciepłą wodą :)
Chciałam i che tej pory chcę kupić termometr elektr do czoła, ale większość nie mierzy dobrze z tego co czytam w opiniach. Najlepsze są rtęciowe- coraz trudniej dostępne...
Może któraś z Was ma elektroniczny godny polecenia?????
No i chusta. Ponieważ sprzęty dziecięce miałam po B, i nie musiałam kupować znowu wózka, pozwoliłam sobie na ten wydatek dla Damianka


Nicola, jak się za mocno nastawił na dziewczynkę, to się nie dziwię, że musiał sobie w milczeniu w głowie ustawić co i jak

Fajnie, ja przy drugim dziecku liczyłam po cichu na dziewczę do pary, ale czułam, że to chłopak i koniec, i w 25 tyg okazało się, że jest siurak :D Teściowa była niepocieszona. Obawiam się, że i tym razem może tak być

A wtedy to i ja będę miała problem z imieniem :D