Witam w Nowym Roku i Życzę wszystkiego najlepszego dla wszystkich forumpowiczek.
Nie wiem od czego mam zacząć, tyle bym chciała Wam napisać.
Witam dziewczyny, które już dawno nic nie pisały.
Ciesze się, że miałyście udanego sylwestra. My zaprosiliśmy znajomych i u nas zrobiliśmy imprezę. Nie miał kto zostać z Patrykiem i stwierdziłam, że zrobimy malutką imprezę.
Ania nie przesadzaj z ta figurą. Ekspertem nie jestem, ale chyba macica obkurcza sie kilka tygodni i ma to jakiś wpływ na wielkość brzucha. Jeszcze nie widziałam, żeby ktoś 10 dni po porodzie był płaski
Spokojnie przy dwójce jest tyle obowiązków, że za kilka tygodni nie będzie śladu po brzuszku.
Nianie masz cudowną, widać że kobieta ma powołanie a nie robi tego tylko dla kasy.
Anita życzę powodzenia w sprzedaży mieszkania. Ja sprzedawałam swoje w 2006 roku i był taki bum, że sprzedałam w 1 dzień. Teraz trudniej o kredyt i trochę zwolniło wszytsko, ale mam nadzieję że niedługo sytuacja się odmieni.
Janiolek zdjęcia super.
Ela ja też uważam, że uroczystości są ważne. Dziecko się szykuje i jak nikt nie przyjdzie będzie mu przykro. Mój Patryk ma Dzień Babci i Dziadka 20 stycznia. Mama jak nie będzie miała I- zmiany na Politechnice to pójdzie. Na pewno moja babcia pójdzie pooglądać występy.
Ania mam do Ciebie pytanie. Robiłam sobie wyniki krwi na cholesterol, próby wątrobowe, tarczyce i inne takie. Wszystkie wyniki mam w normie tylko OB podwyższone na poziomie 23. Powiedz mi czy to jest coś groźnego, powinnam szukać przyczyny? Bo czuję się dobrze i inne wyniki OK.
Wisienko powodzenia na egzaminie. Twój teściu złoty chłop. Pozazdrościć.
U mnie troche smutno. Jutro idę na pogrzeb kolegi. Nie wiem czy słyszałyście o chłopaku, którego zamordowali w niedzielę we Wrocławiu na skrzyżowaniu Powstańców Śl. i Hallera? Facet wbił mu nóż w klatke i odjechał. Był dzisiaj program Uwaga na TVN o nim. Oto link
http://uwaga.onet.pl/28376,news,,zabil_ ... ortaz.html
Przykra sprawa. Mam nadzieję, że Policja wyjaśni motyw zbrodni i złapie sprawcę. Chłopaka znałam od podstawówki.
Z pozytywnych informacji tylko tyle, że jutro teściowa odjeżdża po 3 tygodniach. Nawet sie z nią nie widziałam. Tylko mąż jeździł do nich z Patrykiem. Wiecie co tak jest lepiej dla mnie, dla niej i dla wszystkich, przynajmnie nie ma awantur a kontakt z wnukiem ma taki jaki chce mieć (czyli raz na kwartał, widzi go 3 razy po 4 godziny) i widocznie tyle jej wystarcza. I później znów przez 3 miesiące nawet nie zadzwoni spytać czy zdrowy.
Zaczytałam się w książkę Dom nad rozlewiskiem. Przeczytałam cała i zabieram się za drugą część. Bardzo fajna książka, napisana fajnym językiem. Chyba, że już czytałyście???