Julchik, ja, jak pisałam, marnie się masowałam poprzednio
Myślę, że półleżąco można to robić. Na razie chyba starczy, że ten ucisk będzie taki... do granicy z dyskomfortem (niech najpierw olejek zacznie działać). Jak tak ostatnio robiłam. Bolało szybko, ale nie piekło :)
Gdzieś czytałam, ale te 2 lata temu, że efekt końcowy jest taki, że można zmieścić nawet 4 palce bez uczucia bólu. Ja do tego nie doszłam.
Ja muszę się teraz masować, bo doszłam do wniosku, że dwa cięcia i pęknięcie i tak mi usztywniły krocze, a właściwie ich szycie. Czuję nacisk i dyskomfort czasami przy "przytulanku" z mężem, właśnie w okolicach krocza.
mmarta, niech dobrze Iga wydobrzeje. Potem daj jej z 2 tyg w zdrowiu na rekonwalescencję. I dopiero szczep. (BTW, każda szczepionka obciąża układ odpornościowy, bo dziecko musi zwalczyć drobnoustroje, które w niej są- są to albo martwe albo nie, wirusy i bakterie- dopiero jak zwalczy i wytworzy własne przeciwciała- szczepionka zaczyna działać, ale póki je tworzy, Układ odpornościowy jest już trochę obciążony... Przy MMR to trzy poważne choroby...)
Męczy się w nocy, bidulka... i mama z nią... Trzymajcie się!!!! Iga, zdrowiej szybko!!
Nie wiem czy w UK jest do dostania Olbas. Kropelka-dwie na podusię, albo jakąś pieluszkę blisko łóżeczka i poprawia to oddychanie... troszkę udrażnia nos.
U nas też podobnie działa Pulmex baby (do smarowania klaty), ale też ułatwia oddychanie.
Zważyłam się pierwszy raz po świętach... i już dobiłam do 9 kg na plusie
