Awatar użytkownika
wisienka24
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2589
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:31

15 sty 2010, 15:58

Ojojoj, sie porobiło.
Aniu jeszcze raz pięknie dziękuję za opracowanie. Teraz musze to wkuc... Jak Ty sie tego wszystkiego nauczylas??

Marta kryzys w macierzystwie.. kaszanka. Ale ja w Ciebie wierze, że dasz rade to przetrwac i niedlugo Nel bedzie aniołkiem :-D

A mna szarpia nerwy... :ico_zly: :ico_zly: Moj R pojechal w gory... a teraz dzwoni jego kumpel i mowi ze umawial sie z ryskiem ze zabierze dzis lozeczko szymka. owszem, umawialismy sie ze sprzedamy to lozeczko i kupimy mu wieksze ale ze w juz? I teraz? Do R nie moge sie dodzwonic, jego kumpel ma byc za godzine, a maly nie ma gdzie spac... wiec bedzie spal z nami. Super rozwiazanie!! Teraz zamiast sie uczyc to bede jezdzic po sklepach i szukac mu nowego lozka. :ico_placzek: Faceci maja wogole mozgi?????????

Awatar użytkownika
martuunia1
Forumowy szkolniak!
Forumowy szkolniak!
Posty: 1151
Rejestracja: 18 mar 2007, 21:14

15 sty 2010, 17:53

Ula odp na Twoje pytanie: z reguły nie mają!!!

A mi już przechodzi....sądzę, że jak się dziś wyśpię ( daj Boże) to będzie ok :ico_sorki:

Yvone
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1338
Rejestracja: 26 mar 2007, 12:19

15 sty 2010, 18:33

Wisieńko, to powiedz, że nic o tym łóżeczku nie wiesz, bo to prawda i niech czeka na powrót Twojego męża. Jeszcze żebyś Ty musiała jeździć za łóżkiem, albo spać z dzieciakiem, a ten się będzie opieprzał na nartach i bąki zbijał. Wała. Przyjedzie, kupi łóżko, to pożyczysz czy sprzedasz. A Twoje dziecko musi mieć na czym spać.
Martuuniu jesteś super konsekwentną i wspaniałą mamą i chwila słabości Ci się należy. Postępujesz tak jak trzeba, Nelka w końcu odpuści, bo nie ma wyjścia. Nie pokazuj jej tylko swojego zdenerwowania i wahania, bo wówczas zacznie się wycie na całego.
Pruedence jak będziesz wracać do pracy, to jak sama napisałaś, nie będziesz mogła ulec. Ale jestem pewna, że Tosi do tego czasu przejdzie zazdrość.
Anitko super weekend się szykuje. Zazdroszczę.
A u nas? W nocy Amelka tak płakała z bólu, ze nie mogłam jej uspokoić. Gorączka prawie 40 stopni i po prostu wycie z bólu. Daliśmy nurofen i dzisiaj już na antybiotyku. Bidulka ma zapalenie ucha. Pierwszy raz się z czymś takim spotykam i nie przypuszczałam, ze to tak bolesne. Ona nie wiedziała, co ma z główką zrobić. Jeszcze jej takiej obolałej nie widziałam. Mnie nigdy ucho nie bolała, ale tak mi jej szkoda było.

Awatar użytkownika
wisienka24
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2589
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:31

15 sty 2010, 18:53

:ico_olaboga: zapalenie ucha to mega ból :ico_olaboga: wspolczuje. A łóżko już pojechało...

79anita
Obywatel Tik-taka
Obywatel Tik-taka
Posty: 909
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:55

15 sty 2010, 19:06

Witajcie:)
Ale biedna Amelka co ona ma z ta odpornoscia juz powinno ja puścić mowia ze dzieci jak ida do pzrdszkola to pół roku chorują. A ucho bolesna sprawa kiedys mialam.
Marta cierpliwosci. Łatwo sie mowi ale to chyba jedyna rada. Ja wczoraj tez przeszlam 1/ godzinne wchodzenie do domu. Sasiad wyszedl i sie smial czy nie pożyczyć mi pasa. A ja kucalam i czekalam az przejdzie mojemu dziecku. On sie darl nawet chyba nie wiedzial o co mu chodzi. Rysiek oczywiście wszystko spieprzył bo jak już weszlismy na nasze pietro to do niego wyszedl i wziął na rece.
Ania ja to ciebie podziwiam ja jak gdzies ide z Kacprem to sie upoce zanim go ubiore a ty to nie wiem jak sobie radzisz. Tośka sie nie przejmuj Adas jej kiedys spowszednieje i zatęskni za dziecmi z przedszkola.
Wisienko raczej nie maja. Moj Rysiek tez mnie ku... wiedzial ze mamy ksiedza a i tak późno wrócił nigdy nie mozna na niego liczyć. A z tym łóżeczkiem to przerąbane bo jak się Szymkowi spodoba spanie z mamą to bedziesz miala tak jak my przerąbane.
Ja sie dzisiaj narobilam :ico_olaboga: Torta ojcu zrobilam az dumna jestem z siebie taki ladny mi wyszedł nawet biszkopt sama upiekłam :ico_brawa_01: Oczywiście wszystko z Kacprem on strasznie lubi siedziec mi na blacie w kuchni jak ja cos robie. Tyle ze non stop przy tym gada a juz pytanie co to zaczyna doprowadzac mnie do szlu.

Awatar użytkownika
martuunia1
Forumowy szkolniak!
Forumowy szkolniak!
Posty: 1151
Rejestracja: 18 mar 2007, 21:14

16 sty 2010, 11:12

Ela Biedna Amisia :ico_placzek: podobno cholernie boląca sprawa, ja też nie miałam , ale moja Mama chorowała i mówiła, że ból nie do zniesienia :ico_placzek: Mam nadzieję, że szybciutko wróci do zdrówka!!!!Dzięki za pocieszenie, super usłyszeć dobre słowo jak się ma doła :ico_buziaczki_big:

Anita u mnie tez jest wieczne co to? a za moment odpowiedz, ale i tak pyta :ico_oczko: Gratuluję pysznego ciacha :-D

U nas 5 noc biała, nie ma najmniejszej poprawy, do tego to trwa już prawie 3 tyg z dniem przerwy kiedy się tylko obudzi i się nie drze. Wczoraj długo rozmawialiśmy i doszliśmy do wniosku, że Nela po prostu nie jest na to gotowa i nie potrafi się z tym pogodzić. My już dłużej nie wytrzymamy, bo też już nam się łamie psycha po tylu nieprzespanych nocach. Teraz jak do Nas przyjdzie to przyjmiemy ja do łóżka i jak zaś nie to odnosimy, zobaczymy jak będzie...

Awatar użytkownika
Janiolek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3084
Rejestracja: 05 sie 2007, 12:58

16 sty 2010, 16:27

Odnoszenie jak zasnie chyba nie pomoze, bo ja tak robilam, u nas w zasadzie to juz 5 miesiecy z czego przez dwa byla poprawa - przychodzila o 5, no i bywalo, ze przychodzila niewiadomo kiedy, darcie zadarza sie roznie, ciezko jakas ciaglosc znalezc. Ja w ramach zalamki zaczelam zastanawiac sie nad czyms usypiajacym, zebym mogla ja odniesc, ona by zasnela i obudzila sie rano u siebie, tak pare razy, zeby zobaczyla ze moze obudzic sie w swoim lozku rano, beze mnie obok (z czw. na pt oczywiscie padlam w tamtym lozku). Ja juz nie mam pomyslu :ico_placzek:

[ Dodano: 2010-01-16, 15:28 ]
Ania, nazbieralam 4 torby rzeczy :-D czesc jest takich "na wszelki wypadek" ale jest sporo fajnych do noszenia miedzy 62 a 74, a Lenka dostala dzis jeansowa kurteczke ralpha laurena :-D

Awatar użytkownika
Pruedence
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2325
Rejestracja: 23 cze 2007, 10:57

16 sty 2010, 17:53

Ula- z tym łóżkiem to jakaś porażka, ale chłopy to nie mają mózgu tylko orzeszki. Mnie dziś mój wk.... bo Tosia wstała rano i poszła sobie wziąć czekoladkę i przychodzi do mnie czy może, a ja karmiłam Adasia i mówię, że dopiero po śniadaniu i że ma to do szafki odłożyć ona poszła odłożyć, a M podszedł i zjadł pół tego co miała i drugie dał jej :ico_zly: kurna gdzie tu konsekwencja i co to ma być za wychowanie, opieprzyłam go a ten patrzy na mnie i pyta 'no co' :ico_zly: :ico_olaboga: normalnie gacie opadają. A co do opracowania, dawaj jeszcze jak masz, tak mi się spodobała, boże jak ja tęsknie do czegoś umysłowego.... Wczoraj zrobiłam sobie program edukacyjny z czasopisma medycznego, bo mo9zna trochę punktów nazbierać jak się go przez rok na bieżąco robi, a my musimy mieć 400pkt /4 lata, żeby utrzymać prawo wykonywania zawodu.

Marta- nie dziwie Ci się, ja mam tak z nocną pieluchą, po prostu nie mam siły co noc przebierać jej łóżka, a ona się nie budzi i nie woła w nocy :ico_placzek: o spaniu już nie wspomnę, bo teraz od tygodnia jest taka wrażliwa na swoim punkcie jak tylko coś zobaczy co Adaś może a ona nie to jest płacz. Dzisiaj weszła mi do takiego fotelika samochodowego w którym wożę Adasia i powiedziała, że jest dzidziuś i ze ona nie wyjdzie :ico_olaboga: A potem dla odmiany grała z Adasiem w piłkę, czytaj rzucała w niego jak siedział w foteliku i czasem mu się odbiło on ręki a czasem od twarzy :ico_szoking: Na szczęście on jest wytrzymała i rzadko płacze.

Anita- :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: za piękne wypieki. Ja sobie właśnie upiekłam biszkopcik bo mam ochotę na coś dobrego a nie za bardzo mogę jeść słodycze, bo raz boje się że małego brzuszek będzie jeszcze bardziej męczył, dwa staram się cosik zrzucić.

Justyna- aż tyle masz :ico_szoking: Ja nie będę mieć tyle dla Ciebie bo sporo rzeczy mam na wsi, a na razie się tam nie wybieram, ale mam parę sukienek, są praktycznie nowe bo Tośka ucieka jak widzi sukienkę więc nie miała ich więcej jak raz na sobie.

Ja dzisiaj wybrałam się z dziećmi do galerii, Tosia poszła do kulek n 2h, a ja sobie wypiłam dobrą kawę z costy i kupiłam skórzane botki na obcasie :-D :-D i od razu poczułam się lepiej. Namówiłam szwagierkę żeby ze mną poszła bo samemu z tą dwójką jest ciężko. Od razu widać, że ferie, bo z rana było puściutko.

Yvone
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1338
Rejestracja: 26 mar 2007, 12:19

16 sty 2010, 21:50

To się u Was dzieje. Anitko super słodkości, ale mi narobiłaś ochoty, że zrobiłam biszkopt przekładany serkiem i z galaretką.
Martuuniu, szkoda, że nie wytrzymaliście. Teraz będzie nieco trudniej, bo ona wie, że może Was przetrzymać. Może odczekajcie i od nowa, ale przygotujcie się na dłuższą batalię.
Co do facetów, to od ostatniej rozmowy z moim M na temat konsekwencji i po pokazaniu mu programu nianiu na pomoc i wskazaniu mamy, która tak się zachowuje jak on, to zadziałało. Na razie, odpukać, jest super konsekwentny i wymagający. A co najważniejsze, stoi murem za mną i Amelka nie ma pola manewru i jest grzeczniejsza. Chociaż dalej pozwala jej jęczeć, np. jak chcę zabawkę. Ja z nią nie rozmawiam, kiedy jęczy, albo krzyczy i mówi do mnie normalnie. Myślę, że to kwestia czasu, jak i do niego dotrze, że musi coś z tym zrobić.
Jeśli chodzi o nocną pieluchę, to nie mam pojęcia Aniu, co Ci poradzić. Amelka nie używa pieluchy od dawna, bo parę dni po odłożeniu w ciągu dnia, nie zakładałam jej już na noc. Zdarzało się, że zrobiła siusiu w nocy, ale rzadko i wołała, i przebierałam. Ostatni raz jakieś półtora tygodni temu i na razie odpukać woła w nocy. Ale co wieczór powtarzamy, że jak chce siusiu, to do nocnika, nie do łóżka. Tak że nie wiem, co ci poradzić, bo u mnie było inaczej. Ona też w nocy nie je i nie pije. Tak samo jak nie wiem, co poradzić wam z przychodzeniem w nocy. Tu jedynie cierpliwość i konsekwencja. Też nie miałam w sumie takiego problemu, bo jak przyszła, to do odprowadzałam, albo odnosiłam na siłę i ignorowałam wrzask. Teraz Amelka z rana jak się obudzi, to woła: możem do was iść? Tak samo było, jak jej się śniły wilki, to pytała, czy może do nas iść, i wtedy jej pozwoliliśmy, bo się bardzo bała.
Ale nie jestem w stanie nauczyć jej: czy mogę odejść od stołu, bo za każdym razem pyta: czy mogę się puścić stołu.
Amelka mnie zaskoczyła. Co wieczór czytamy jej różne krótkie bajki i Pan Kotek był chory i Paweł i Gaweł, bo uwielbia te wierszyki. Dzisiaj szok, bo zaczęła mojemu M recytować Pawła i Gawła. Wzięła książeczkę i mówi, że ona poczyta i tak 17 wersów :ico_szoking: :-D Za to mnie połamało. Nie mogę wyprostować ani zgiąć łokci, tak bolą. Wysmarowałam naproksenem, ale jak jakaś staruszka.

Awatar użytkownika
Pruedence
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2325
Rejestracja: 23 cze 2007, 10:57

16 sty 2010, 23:13

Ela- oby połamanie Ci przeszło.

Ja mam dość, Tośka mimo,że wstała o 8 nie chce iść spać, a nie mam jej jak uśpić bo młody co chwile strasznie stęka, znów nie może się wykichać, przed chwilą się obrzygał :ico_placzek: zawsze takie jazdy na wieczór i w nocy, znów nic nie pośpię :ico_olaboga: Jeszcze mój mądry M odciął sobie spory kawał skóry z palca dzisiaj piłą bo mu tarcza pękła, moim zdaniem ze dwa szwy by trzeba założyć, a ten się zaparł że na SOR nie pojedzie i mu tylko opatrunki zmieniam :ico_olaboga:

Wróć do „Mam dwa latka, dwa i pół”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość