hormiga, ja ci powiem z włąsnego doświadczenia jak to bylo
u nas jest położnictwo na szkole wyższej i u nas sie roi od studentek na oddziale
ja mialam poród zaplanowany bo wywoływany i cały czas była z nami studentka
leżałam pod kroplówką i pod ktg dobre kilka godz ona z nami cały czas
i powiem szczerze że fajne towarzystwo bo musiala odpowiadac na 1000 naszych pytań
moj M pytal o wszystko a ona odpowiadała
dalej jak zaczał sie juz poród to przybylo chyba z 4 osóby
polozna ktora byla od początku. studentka ktora jej pomagala
polożna noworodkowa i dla niej studentka
no i chyba jeszcze kilka osób
a generalnie jak lekarz cie bada to nikt sie nie przejmuje ze patrzy na to 8 osób
akurat mnie to nie przeszkadza bo myśle że gdzies sie muszą tego nauczyć
jesli teraz tego nie zaznają to kiedy??????jak juz bedą miec zawód
ja nie chcialabym żeby mi ktos ograniczał dostępu do wiedzy
a jesli studenci są mili, dyskretni i pomocni to czemu nie
oczywiscie zdarzają sie jakies chamy ale wtedy to np męzu może ich wywalic za drzwi i juz
j abardziej sie boje złego traktowania ze strony złej polożnej i lekarza niż studentów
oczywiscie ty zdecydujesz co i jak ale ja zachęcam spróbuj ich zaangażować w swój poród bo ci ludzie zazwyczaj równie mocno przeżywają te porody
nie są jeszcze tak zmanierowani