kilolek, brak słów na bezmyślność ludzką.Zeby cofać i nie zauważyć 2 dorosłych ludzi i dwóch wózków. Ale na szczęscie nic nikomu się nie stało.
A Dominika już sie lepiej czuje i już dokazuje.
no tez dobrze! Ja to czasami się zastanawiam czy ludzie są tacy tępi czy ja mam za duże wymagania co do nich, bo momentami to mnie och głupota przeraża.Ja byłam kilka dni temu z Alicją, Zuzią i moją mama w sklepie osiedlowym, nie chciałam wjeżdżać na salę bo by mi się Alicja spociła wiec stanelam z nią metr od drzwi, a Zuzka z babcia ruszyły po zakupy. Ja stoje przy wozku, a tu starszy pan coś ogląda i mi na wozek z Alicją w środku tablice od TOTOLOTKA zwalił, dobrze ze budka była postawiona bo by jej na głowe spadło. Ja się nachylam nad wystraszona Alicją, a On tylko na mnie patrzy, tak jak bym źle z dzieckiem w sklepie stanela i mu przeszkadzam. Pani z kasy wyszła bo nas zna i pytała czy czegos mi nie potrzeba. Starszy Pan chwilę postał i poszedł.
ja też lubie jak mój mąż pracuje i nie ma go w domku taki luzik wtedy jest.mąż od dzisiaj na popołudnie,to przynajmniej spokój będzie jak pójdzie do pracy
ja wczoraj kupiłam sobie linea bo też walczę z kilogramami ale to walka z wiatrakami.Przez cały dzień zawsze jako tako,ale jak zbliża się wieczór to sie dopiero obżeram.I jest w tym winy trochę mojego męża on kolacje zjada miedzy 22 23 i wtedy przyjdzie do pokoju i mnie to kusi.I każdy kawałek odkłada się na biodrach.ja pije i starm się bez ciacha, bo nie mogę pozbyc się kilku "pięknych" kilogramów
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość