wrocilam ze szczepienia....Emi była bardzo dzielna...chociaz miala 3 klucia...jedno w raczke i dwa w obie nozki...tylko pisnela...bylam z niej bardzo dumna
młoda wazy 10,720g...teraz mamy na jakis czas spokoj ze szczepieniami
mal tak choróbsko juz od tygodnia sie ciągnie,najpierw goraczkowała,potem kaszel ,bylismy u lekarza,dostała leki,ale chyba nie pomogły,od soboty wymioty,w niedziele pojechalismy do szpitala,została zbadana niby wszystko ok,ale kaszel ciagle jest,strasznie mokry,jutro ide do pediatry niech zbada jagódke.Olek ma kaszel,ale dobrze spi i dobrze sie czuje.
byla radosna,nie goraczkowala..jakby szczepienia w ogole nie bylo..
to dobrze
kiedys pielegniarka mowila mi ze te nowj generacji szczepionki sa lepsze niz kiedys byly ,dlatego bardzo malo dzieci je zle znosi ...nie wiem lepsza technologia tez pewnie ma wplyw na to ...i dobrze ,po co maja sie zle czuc