Cześć Dziewczyny! Stawiam Wam dzisiaj za połóweczkę

, ale generalnie bardzoe nieciekawie mam.
Wczoraj strasznie mnie rozbolały zęby po lewej stronie i górne i dolne

Nic nie mogłam zaradzić na ten ból - pomagało jedynie porzadne wyziębienie się, bo się obkurczają wówczas naczynia krwionośne i prawie pół nocy spacerowalismy z mężem na dworze, bo jak tylko wchodziliśmy do mieszkania i było trochę cieplej, zwijałam sie z bólu i wyłam

. Lekarz powiedział, ze z przeciwbólowych mogę brać tylko Paracetamol, ale on mi nic nie pomagał.
Dzisiaj byłam u dentystki, zgromadziło się nade mną ich ze 4 i nic nie mogły zrozumieć. Wszystkie zęby ok, żadnego ubytku nie ma, żaden nie reagował na stukanie. No i niestety jedynym rozwiązaniem było zrobienie zdjecia rentgenowskiego całej szczęki

. Na początku nie zgadzałam sie, bo bałam się o Maluszka, ale innego rozwiązania nie było, więc zadzwoniłam do ginka i powiedział mi, że moge zrobić. Dodatkowo lekarka założyła mi na brzuch 2 fartuchy ochronne zamiast jednego. Potem sie okazało, że jakoś podejrzanie wyglada górna szóstka. Postanowili zatem zrobić eksperyment i ją znieczulic aby zobaczyc czy ból całej szczęki minie no i minął, ale nie na długo, bo oczywiscie dostałam małą dawkę znieczulenia ze względu na ciążę, a leczenie kanałowe musialam znosić prawie na żywca

. Narazie założyli mi trutkę na nerwa. Zobaczymy co sie będzie działo. Zęby bola nadal, choć już nie tak intensywnie jak wczoraj. Mam nadzieję, że to po ingerencji i ze to minie

Uczucie okropne. Pani w aptece zaleciła mi jakąc maść do miejscowego smarowania dziąseł Dentinox N - to dla maluchów, którym zaczynają rosnać ząbki na bazie lidokainy, ale na ulotce napisane że nie zaleca sie w ciązy ze względu na brak badań. Już sama nie wiem co mam robić... Od smarowania nią moze i się powstrzymam, ale powiem szczezre, że pomimo pozwolenia mojego gina nadal strasznie sie martwię czy Maluszkowi nic nie zaszkodzi ten rentgen
