hej hej!!!!!!!
No widzę że wczoraj totalny odpoczynek od forum?
Ja miałam niezbyt przyjemną przygodę wczoraj...
Obudziłam się z mdłościami, po chwili dostałam biegunki, ale takiej mega biegunki, co chwila w toalecie, potem wymioty

Ja nigdy nie wymiotuję, wiecie. Ostatnio chyba jak miałam 10 lat...Więc to już było cos dziwnego. Zadzwoniłam do koleżanki - jest lekarzem, co prawda onkologiem, ale kazała mi nie czekać i jechać na Izbę Przyjęć Ginekolog. Pojechaliśmy. A po drodzę dostałam skurczy regularnych co 5 minut...

Na KTG też wyszły skurcze ale lekarz przy badaniu stwierdził, żem zamknięta na cztery spusty, wiec rodzić nie można i trzeba skurcze przerwać. No i kroplówki, zastrzyki. Badania wszystkie w normie.
Cały dzień szpitalu spędziłam pod kroplówkami aż skurcze ustały.
Okazało się że zatrucie pokarmowe wywołalo skurcze macicy

No i tyle.
Jetsem w domu, pożeram leki i czekam na prawdziwy poród.....
Qanchita Ty masz siłę tyle po sklepach biegać? Ja cię nie mogę. Ja przejdę na krótkie zakupy i mi słabo i ciężko. Ty nie do zdarcia jesteś....

Ale fajnie że sobie sprawiłaś tym przyjemność
.