Hej kobietki
a ja dzis do lekarza sie wybralam, bo juz druga noc z rzedu nie spalam, myslalam ze to moze serce albo pluca bo strasznie boli mnie klatka piersiowa, sciska i z tylu na lopatkach i z przodu, potem przeczytalam na internecie ze to moze byc po prostu anemia, bo w sumie bylam tez oslabiona, ale jak wzielam troszke wiecej kropli zelaza niz normalnie to po paru godzinkach oslabienie przeszlo. No i spac nie moglam bo sciska mnie i sciska i dodatkowo te bole z miednicy mialam, ale lekarz mnie ladnie zbadal i powiedzial ze to promieniowanie z moich plecow, ze to jakies nerwy w kregoslupie mi promieniuja na przod, bo serduszko ok, na plucach tez nie ma zadnych zmian osluchowych, brzuszek spory i napiera no ale az tak by mnie nie sciskalo mimo ciazy i brakujacego miejsca, no wiec tylko musze moja fyzjoterapeutke znowu zawiadomic zeby wiedziala gdzie ma ciskac. Te promieniowanie co mialam z tylu miednicy na przod - w postaci boli menstruacyjnych to juz w sumie powoli zaczela mi pomagac, a najwazniejsze ze promieniowanie na szczescie nie jest tak sprawiajace bol jak same bole sciegien miednicy, uwierajace sa strasznie i spac sie nie da no ale umierac nie umieram, wiec napewno i tu mnie wykuruje, juz sie nie moge doczekac jak sie z nia spotkam w srode, mam nadzieje ze juz niedlugo bede znow mogla spac ciut spokojniej, byle te 5-6 godzin snu to sie uciesze
A najlepsze po badaniu mi lekarz powiedzial ze te nerwy z tylu na plecach to najczesciej jak sie duzo siedzi przy biurku, ja w sumie do stycznia lezalam praktycznie non stop i dopiero teraz siedze bardziej przy komputerku, no i dorwalam sie do maszyny do szycia zeby dzidzi nowej poszyc, i to pewnie od tego hehe
lece was szybciutko poczytac
