SIERPNIOWE DZIECIAKI 2007

[Pruedence]

Marta- za zdany egzamin, teraz tylko poprawka i masz fajrant

Anita- fajnie, ze udało wam się wyskoczyć na imprezę.

Ja na łyżwach jeździłam jak pokraka, ale to przez te moje kolana, tak mnie potem bolały że szok i chyba sobie ten sport odpuszczę bo za mało stabilny na moje niestabilne kolano bez więzadła. Swoją drogą jak skończę karmić to muszę iść na zabieg ale z dwójką dzieci mi się to nie uśmiecha, bo potem trzeba trzy tygodnie odciążać kolano, a ja jak niosę Tośkę i Adasia to w sumie mi prawe 25kg wychodzi bo jeszcze fotelik Adasia trochę waży.
U nas jakaś śniegowa masakra drogowcy odpuścili sobie chyba odśnieżanie totalnie, dzisiaj pojechałam do koleżanki z dziećmi to auto zaparkowałam w zaspie bo nic nie było odśnieżone, i się modliłam żeby potem wyjechać, a były takie kupy śniegu, ze Tosia sama miała problem z przechodzeniem po nich więc ja niosłam i ją i Adasia i jeszcze mądra założyłam sobie botki na obcasie tak, ze mało się tam nie zapiłam JA CHCE WIOSNĘ, kurcze wykończy mnie ta zima nerwowo.
Dziś wieczorem mam aguq aerobic, a wcześniej jadę Tosi jakiś strój kupić bo jutro ma bal w przedszkolu.

[Yvone]

Dziewczyny, tak krótko: jestem na końcu świata. Piorą mi mózg, jestem tak zmęczona, że nawet nie mam czasu myśleć o Amisi. Napiszę więcej zaniedługo.

[79anita]

Witajcie:)
Marta brawo za 4. Poprawke tez zaliczysz nawet nie watpie.
Ania ja tez mam dosyc zimy a z ta dwujeczka to dajesz rade koleżanko ja jak mam wniesc spiacego np. Kacpra i pare zakupów to padam.
Ela koniecznie napisz cos wiecej jak droga itd.
A ja byłam sobie dzisiaj w kinie na Randce w ciemno pare fajnych scen troche tekstu ale szłu nie było. Kacper podejrzanie grzeczny a do tego ma super apetyt chyba znowu jakis skok mam tylko nadzieje ze mu noga nie urosnie za bardzo bo buciki sa tak w sam raz a chciałam zeby przechodził zime.

[Pruedence]

Ela- trzymaj się!

Anita- no to jak myślisz warto iść na Randkę w ciemno bo się wybierałam?

A my byliśmy w przedszkolu, normalnie Tośka znów histeria i musiałam tam siedzieć znów z Adasiem bo inaczej płakała i ciągle wychodziła sprawdzić czy jestem

[martuunia1]

a ja zdycham przez to przeziębienie ale ostro walczę, herbatki, syropki i inhalacje, do tego siedzę w domu i choć słońce świeci nie wyjdę z Nelką na spacer. ciężko mi się uczyć z tym samopoczuciem ale tzreba więc walczę...Nelka śpi już 2 dzień bez pampersa w nocy i jest ok noi przesypia całe noce u siebie więc można się wyspać Dziś przyszła z poduszką do nas o 4 ale jak tylko usnęła to zanieśliśmy ją do siebie i spała do 8 więc radocha na całego Boję się tego egzaminu u tego psychola jak nie wiem

[Pruedence]

Marta będzie dobrze.

U nas Tosia ma takie odpały, że jak Adaś budzi się na jedzenie o 4 i coś marudzi to ona zaczyna tez jojczeć, ale kiedyś puściły Markowi nerwy i krzyknął do niej, żeby była cicho i poszła do siebie i poskutkowało spała u siebie do 8, więc teraz mówimy jej idź do swojego łózka i idzie. Ale pampers się chyba nigdy nie pozbędziemy bo ona strasznie dużo pije wieczorem a się nie budzi i nie woła

[martuunia1]

Ania u nas tez bylo tak długo że nie wołała tylko w pampersa, kilka razy spróbowaliśmy jej położyć bez i nie sikała w ogóle, a potem daliśmy na 2 noce pampersa i wtedy się zsikała więc uznaliśmy, że Ona już wie, że jak nie ma pampersa to nie wolno sikać w majtki i tak już postanowiliśmy jej nie dawać. U na też puszczały nerwy i krzyczeliśmy ale na Ne3l to nie działa, więc spokojnie podeszlismy do sprawy i sieę sama nauczyła Mam nadzieję, że Tosia się pożegna z pampersem na dobre

[Pruedence]

Ja też mam taką nadzieję...

Dzisiaj nie jest dobry dzień, łeb mi pęka a nie mogę sobie aspiryny nawet wziąć, a Tośka jest strasznie głośna

[Yvone]

Dziewczyny cały czas Was czytam. Gratuluję egzaminów, spania bez pieluch. Z przedszkolem się ułoży. Głowa na pewno już przestała boleć.
Na szkoleniu jest, jak na szkoleniu. Piorą mózg i wszystko rysują świetnie i pięknie, tylko nikt nie mówi o ludziach, którzy po prostu nie chcą tego produktu, bo nie mają i nie widzą potrzeby posiadania go. Ludzie są różni i dziwni. Prawdę powiedziawszy widzimy się tylko na szkoleniach, a potem do pokojów. Wczoraj byłam po prostu skonana. Dzisiaj jest ok, ale głównie to myślę o powrocie do Wrocławia. Rzeczy, o których mówią są zupełnie nowe dla mnie i wszystko wydaje się bardzo skomplikowane, zwłaszcza w przełożeniu na sytuacje praktyczną. Niby jestem komunikatywna i wygadana, ale wpadam w dwie skrajności. Raz entuzjazm z pracy, a za chwile myślenie - co ja robię tu? Pozytyw jest też taki, że chyba łatwiej będzie mi być asertywną i mówić o swoich potrzebach. Jestem też zszokowana, że tak jesteśmy zmanipulowani.
Zobaczymy, co wyjdzie w praniu. Ale wiecie co, to nie ma nic wspólnego z tym, co robiłam do tej pory. W ogóle wszystko muszę wyzerować. Nie wiem, jak się z tym jeszcze czuć, ale szkoda mi mojej wiedzy i tych studiów.

[Pruedence]

Ela ja tam nie wierze że twój mózg się da wyprać:) dasz radę.

Głowa lepiej, nie idealnie, a dzieci oczywiście jeszcze nie śpią