Witajcie
Dziękuję bardzo w imieniu Justynki
Choć sama nie wiem w kogo ona ma takie duże, ładne oczka
inia1985, mam nadzieje, ze te kolki szybciutko miną. U nas kolek nie ma, ale za to wieczorami jest płacz i marudzenie z powodu swędzących dziąsełek. Kupiliśmy maść, ale okazało sie, ze od 4 miesiąca można ją podawać - a specjalnie się pytałam w aptece, czy dla 2,5 miesięcznego maluch można dać
lilo, widzę, ze Twoja Julcia podobnie jak moja kruszynka lubi poranne uśmiechy. Jak się obudzi i podje to tak pięknie się szczerzy
Pruedence, wielkie brawa za cudnie przespaną nockę
anetka607, nie przejmuj się tak. Twoje maleństwo na pewno nie ma Ci za złe, że trochę Cie nerwy poniosły. Ja też się czasem boje Justynkę brać, bo strasznie jest nieobliczalna jeśli chodzi o główkę. Nie raz przydzwoniła w moja głowę. Aż mnie bolało, a ona nawet nie zapłakała
Poza tym wstyd się przyznać, jak Justynka miała miesiąc, przewróciłam się mając ją na rękach
Zahaczyłam noga o łóżko, setki myśli miałam w głowie, ale najważniejsze było - by małej nic się nie stało. Poleciałyśmy na łóżko ale ona delikatnie na nie opadła, bo kolanem zamortyzowałam upadek. Efekt?? Justynka się nawet nie obudziła, a ja miałam dwa potężne siniaki na kolanach. Prawie miesiąc się utrzymywały
Teraz jestem mega ostrożna
Poza tym, jeśli chodzi o zdjęcia z uśmiechem, to jest jedyne jakie się udało
Prawie pół godziny gadałam do niej mając przygotowany aparat. Bo niestety ma jak Twoja Klara, gdy go widzi, nie chce się śmiać.
A i dziękuję bardzo za komplement, z tym że ja nadal mam 7 kg na plusie
Jak się waga zatrzymała na 62 tak się utrzymuje. Ale póki co nie narzekam, jak spadnę do 59-60 będzie super
Bo wagi sprzed ciąży bym nie chciała, za chuda byłam....
[ Dodano: 2010-02-26, 11:26 ]
lilo, nasza Justynka też ma teraz problemy ze skórą. Zaraz po urodzeniu przez prawie miesiąc schodziła jej skóra z nóżek i rączek. Oliwka pomogła, choć troszkę to trwało. A teraz schodzi -z szyjki. Smarujemy tylko oliwką i cierpliwie czekamy aż przejdzie.
Co do szczepienia, to my zaszczepiliśmy na rotawirusy - kosztowało 299 zł. A na pneumokoki to jeszcze jest czas...