Aleksandrowicz
Gaduła niepokonana!
Gaduła niepokonana!
Posty: 823
Rejestracja: 16 sie 2007, 17:59

znieczulenie ogólne u dziecka - jak to wyglada w praktyce?

27 lut 2010, 18:51

moje dziecko czeka zabieg usuwania naczyniaka jamistego - niby taka malutka"plamka", ale na twarzy i lekarz zdecydował na znieczulenie ogólne, mam oczywiście wielkiego stresa przed tym zabiegiem :ico_placzek: najbardziej przeraża mnie że dziecko będzie usypiane :ico_placzek: zabieg nie jest skomplikowany, bedzie trwał kilkanaście minut, póki co nie mieliśmy kontaktu z anestezjologiem, dopiero na dzień przed zabiegiem taka konslutacja bedzie, więc chirurg nie mógł nam powiedzieć jakie to będzie dokładnie znieczulenie :ico_placzek: czy przez jakas maskę, czy jeszcze inaczej?
mam prosbę do mam, których pociechy przechodziły zabiegi w znieczuleniu ogólnym - jak to wszystko wygląda?czego się spodziewać, żeby można było przygotować dziecko, oswoić też małemu tę sytuację!jak to jest z zasypianiem i wybudzaniem dzieciaczka????
będę wdzięczna za informacje!!!

kasiulinka
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2790
Rejestracja: 07 mar 2007, 19:08

27 lut 2010, 23:02

cześć
mój synek miał dwa razy znieczulenie ogólne.pierwszy raz jak miał 1 i 9 miesięcy.zabieg był robiony w CZD w Warszawie i wyglądało to tak że jedno z rodziców mogło z nim wejść na salę operacyjną ale zabieg był endoskopowy (przez cewkę moczową) więc może nie było aż tak sterylnie... :ico_noniewiem: Bartkowi przyłożyli do buzi maseczkę i kiedy "odleciał" dopiero robili mu wkłucia i mąż musiał wyjść.zabieg nie był chyba bardzo skomplikowany ale też się baliśmy...
a po zabiegu zawołali nas na salę żeby dziecko po przebudzeniu mogło nas zobaczyć i byliśmy z nim już cały czas.
a oprócz tego ciężko było małego utrzymać 6 godzin przed zabiegiem bez jedzenia i picia ale twój synek już troszkę starszy więc może da radę.
powodzenia

Aleksandrowicz
Gaduła niepokonana!
Gaduła niepokonana!
Posty: 823
Rejestracja: 16 sie 2007, 17:59

27 lut 2010, 23:30

Kasiulinka - dziękuję za info!fajnie że mogliście być zdzieckiem aż do momentu kiedy zasnął,nam chirurg powiedział, że bedziemy mogli byc z dzieckiem aż do sali zabiegowej, właśnie tego tez się obawiam, bo niby już bedzie działał ten tzw"głupi jaś", ale dziecko jeszcze nie śpi :ico_placzek: boję siewięcżealek jednakbędzie się bał tej całej sytuacji, tej sali zlampami, że mu to utkwi :ico_placzek: u nas tez ma być tak, że zaraz po zabiegu będziemy z alkiem, a powiedz jak po tym wybudzeniu dziecko się zachowuje?jak to wybudzanie wyglądało?jak długo trwał ten zabieg u Was?
no i mam nadzieję, że też przez maskę go znieczulą, a nie przez te rurki :ico_placzek:

kasiulinka
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2790
Rejestracja: 07 mar 2007, 19:08

28 lut 2010, 10:44

a powiedz jak po tym wybudzeniu dziecko się zachowuje?jak to wybudzanie wyglądało?jak długo trwał ten zabieg u Was?
wiesz co,samo wybudzanie nie wiem jak wyglądało bo jak mąż poszedł pierwszy to Bartosz juz był wybudzony ale jeszcze taki ospały i dosypiał na sali pooperacyjnej.o jego samopoczuciu to trudno powiedzieć...on wtedy jeszcze niewiele rozumiał ale zachwycony nie był-miał wenflon w rączce z siusiaka wystawał cewnik (to był zabieg urologiczny więc musiał go mieć) poza tym był śpiący...ale jak przejechaliśmy na oddział już było dobrze.
sam zabieg trwał może ze 30min.
powiem ci że mnie trzymała myśl że po zabiegu dziecko było w szpitalu jeden dzień a i tak zabraliśmy go na noc na przepustkę bo w CZD na urologii nie można było z dzieckiem zostać na noc.

Aleksandrowicz
Gaduła niepokonana!
Gaduła niepokonana!
Posty: 823
Rejestracja: 16 sie 2007, 17:59

28 lut 2010, 17:16

dzięki Kasiulinka! my też krótko będziemy, bo mamy w niedziele się zgłosić na badania, konsultacje i przygotowanie dziecka, po tym do domu, aw poniedziałek na rano, no ale zostajemy po tym zabiegu na dzień, więc nockę spędzimy w szpitalu, z tym że będziemy mieli osobny pokoik..ale mnie najbardziej stresuje to usypianie i wybudzanie i oczywiście wszystkie badania, jak alek to zniesie, on jest bardzo wrażliwy i szybko się denerwuje, czasem ciężko go uspokoić - np jak się wybudzi w nocy, gdy cos mu się śni itd, więc i to mnie stresuje :ico_placzek:

Awatar użytkownika
ejustysia
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5388
Rejestracja: 08 wrz 2008, 15:52

28 lut 2010, 23:57

Aleksandrowicz, a czemu zdecydowaliście sie na zabieg? Mój wikuś też ma naczyniaka jamistego na buźce i bedziemy mu to usuwać na wiosne, ale laserem, zabieg bezpieczny i nie potrzeba znieczulenia,

Awatar użytkownika
magda75
Wodzu
Wodzu
Posty: 14493
Rejestracja: 25 mar 2007, 23:26

01 mar 2010, 09:43

dziewczyny widze ze temacik naczyniakow moja corka ma 4 naczyniaki ale lekarze nic mi nie mowili zeby je usuwac powiedzieli ze maja sie wchlonac :ico_noniewiem:

a moj syn mial znieczuleniei tak jak dziewczyny pisza u nas bylo tak samo
kazde dziecko inaczej reaguje na znieczulenie ale kochana trzymam kciuku za synusia i ciebie :ico_oczko:

dorotaczekolada
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6769
Rejestracja: 11 mar 2007, 10:39

01 mar 2010, 14:48

moj synek mial 2 latka jak mial zabieg urologiczny. znieczulenie to byl syrop nasenny i jak padl to go zabrali na sale zabiegowa i juz tam mu znieczulenie dawali. potem nas wzywali na pooperacyjna bo sie za szybko wybudzil i nas wolala i plakal :ico_placzek:

Aleksandrowicz
Gaduła niepokonana!
Gaduła niepokonana!
Posty: 823
Rejestracja: 16 sie 2007, 17:59

01 mar 2010, 14:54

lekarze róznie sie wypowiadaja na temat naczyniaków, my byliśmy u kilku dermatologów i rozmaitosci usłyszeliśmy..
pierwszy (poszliśmy wtedy do dermatologa z naszej mieściny) nam powiedział, że nie ma opcji aby się wchłonął i że trzeba laserowo usunąć, ale nie teraz bo zbyt mały - bo znieczuleniejest konieczne ale miejscowe - z tym że u małych dzieci to zbyt bolesne (samo wkłuwanie się w buźkę i ostrzykiwanie tego miejsca) i może powodować niemiłe wspomnienia, wręcz traumatyczne, wiec trzeba byłoby czekac az podrośnie i te sytuację jakoś bardziej zrozumie,
oczywiście czytałam o naczyniakach i wyczytałam ze się wchłaniają, więc poszliśmy gdzie indziej też,
ostatnia pani dermatolog z poradni dermatologicznej dla dzieci w poznaniu /na spornej, stwierdziła, że naczyniaki sie wchłaniają i ze pewnie by się wchłonął za jakiś czas, ale ona twierdzi, że w takimmiejscu i w takim dziecko wieku,że zbyt duże ryzyko rozdrapania (to tez jest bardzo nieprzyjemne i wszelkich infekcji z tym zwiazanych, az po "papranie" się i różne tego konsekwencje) wiec ona skierowała nas do chirurga dziedzięcego tez na spornej..aa stwierdziła że gdyby był starszy to by mu to wymroziła, ale wymrażanie przy -190 tez bardzo bolesne i się nie podejmie
chirurg powtórzył to samo, ostatnio stwierdził że on nie należy do chirurgów którzy "wszystko co widza to chca tnąć"..
szczerze - tez myśle różnie, można zostawić, ale boję się że Alek jako dziecko bardzo ruchliwe, które za niedługo pójdzie do przedszkola rozdrapie sobie tego naczyniaczka, albo ktos mu to zrobi, czy dostanie klockiem czy coś i wtedy będzie kłopot..
powiem Wam że waham sie jeszcze, ale myslę,że sie zdecydujemy na zabieg..

a pisałyście, że laserowo - nam mówiono że te naczyniaczki zazwyczaj nie są złosliwymi zmianami, ale mimo to powinno sie je badać, wiec chirurg tez stwierdziłżez całą pewnością, żeby wykluczyc inne podłoże - wycinek będzie zbadany pod względem histopatologicznym..

bardzo stresuje mnie to znieczulenie, ale powoli sie oswajam, wiem że dla alka musze jakos to przetrawic i być silniejsza..zabieg ma być pod koniec marca, musi byc dobrze!! :-)

Awatar użytkownika
ejustysia
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5388
Rejestracja: 08 wrz 2008, 15:52

06 mar 2010, 10:13

bo znieczuleniejest konieczne ale miejscowe - z tym że u małych dzieci to zbyt bolesne (samo wkłuwanie się w buźkę i ostrzykiwanie tego miejsca)
u nas znieczulenie miejscowe polega na posmarowaniu miejsca lekarstwem a nie wklownaniu sie, Ja Ci powiem, ze skontaktowalabym sie jeszcze na Twoim miejscu z dr Wyrzynkowskim choćby przez strone www.
www.naczyniaki.pl jest to najlepszy lekarz jesli chodzi o naczyniaki. Córcia mojej znajomej urodzila sie z ciezkim przypadkiem naczyniakowatości - miala ich ponad 200, wszyscy lekarze mówili ze sie wchloną i tylkoon pomógl, w ostatniej chwili dziewczynka trafila do kliniki w berlinie bo by umarla - miala jak sieokazalo naczyniaki rowniez wewnatrz. Nasze przypadki oczywiscie nie sa tak poważne, jednak chodzi o to, ze ten lekarz zna sie na rzeczy. na tej stronie trzeba sie zarejestrowac , wyslac e-mail zeby stworzyli Ci album wklejasz tamzdjęcie naczyniaka i piszesz osta zodnosnikiem do albumu, dr calkowicie za darmo Ci wszystko opisuje.

co do badania histopatologicznego z tym akurat masz racje, bedziesz miala pewnosc, zycze Wam powodzenia, nas 13 kwietnia tez czeka powazna operacja przy znieczuleniu ogolnym a we wrzesniu dwie kolejne wiec wiem jakie to straszne uczucie. Mam nadzieje ze synkowi ladnie sie wszystko zagoi i nie bedzie sladu

Wróć do „Zdrowie dziecka”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości