WITAM
ja mieszkam w UK i tutaj jest obowiązek sprzątania po swoim pupilu. Od początku nie mieliśmy z tym problemu, bo tutaj w lokalnych urzędach leżą paczki z woreczkami do wzięcia za darmo (jakby komuś koszt woreczków przeszkadzał)... a my dokupiliśmy sobie taką plastikową "łapkę", na którą nakłada się woreczek i sprząta się bez żadnych problemów
a łapka nawet dokładnie zbiera z trawki to, co trzeba
w Polsce jest to problem, i to duży... ludzie (przynajmniej w moim mieście) pomimo rozstawionych czerwonych, specjalnych koszy i promocji na woreczki, stwierdzali, że zbierać nie będą, bo płacą podatek od posiadania psa i niech "miasto" za te pieniądze sprząta...
oczywiście jest problem z wypuszczeniem dzieci na dwór... w Polsce krzyczałam do syna "uważaj na trawie" (bo trawki było ciut pod blokiem) teraz, jak wychodzi z domu, życzę mu miłej zabawy
wydaje mi się, że to kwestia zapatrzenia w siebie, zadufania ludzi, którym się schylić nie chce... ale skoro mają chęci, żeby karmić swoje zwierzęta, to powinni też po nich sprzątać!
jeśli widze jak wali pies kupkę a właściciel udaje, że nie widzi to zwracam uwagę i to stanowczo.
ja też zwracałam w Polsce uwagę... tutaj na szczęście każdy się schyla... być może "pomagają" w tym kary za niesprzątanie, bo sięgają od 50funtów na osiedlach do 500funtów w miejscach publicznych i są egzekwowane