Hejka!
My po wizycie i jak zwykle u mnie nie wszystko może być idealnie.
Wczoraj dzwoniłam i pytałam czy możemy dziś przyjechać na szczepienie - nie było problemu. Jak weszliśmy była nowa pielęgniarka i ona powiedziała że tak małych dzieci nie szczepi..... Na szczęście ta która kończyła pracę powiedziała że zaczeka i szczepienie zrobi.
Nie było jeszcze lekarki więc poszliśmy się zważyć. Ta nowa zważyła ją w pieluszce i pajacu i wyszło 4 700. Za pajaca i pampersa odjęła jej pół kilo i tak wpisała. Wątpię czy tyle waży czysty pampers i pajac, no ale ona zaczęła główkować czy mała nie przybiera za mało. Przyszła ta druga i powiedziała że kilo na miesiąc to nie jest źle pomijając to czy dobrze jest zważona. No ale przyszła lekarka i drugi raz nie ważyliśmy.
Mała do momentu zdejmowania pajaca nawet się nie obudziła. A potem też przyjmowała zabiegi z lekkim lekceważeniem a nawet parę uśmiechów posłała.
No ale lekarka miała dwa zastrzeżenia - mała ma duże ciemiączko i kazała zwiększyć wit. D, a po drugie stwierdziła że to jej chrapanie i sapanie to wynik niemowlęcej wiotkości krtani a nie zapchanego noska jak każdy twierdził do tej pory. Zapytała czy mała często się krztusi - fakt, czy lepiej oddycha na boczku - fakt. No i kazała unieść materac, żeby niunia spała trochę na pochyłym, a najlepiej żeby spała na boku, karmić ją z przerwami jak je łapczywie. Ogólnie ma to do roczku jej przejść, to taki niedorozwój w sumie częsty i naturalny, sam się niweluje, oby
No i poszliśmy się szczepić - czemu mi nikt nie powiedział że ten rotarix to się pije??? Mała wypiła ładnie, pierwsza szczepionka nie zrobiła na niej wrażenia ale po drugiej bidulka się rozżaliła strasznie
Zaczęła w końcu szukać pierś więc stwierdziłam że jej dam to sie szybciej uspokoi. Wyciągnęłam pierś, złapała brodawkę ale coś mnie tchnęło i pytam czy w ogóle mogę jej dać teraz. A tą pielęgniarkę olśniło że absolutnie. No fajnie... Pytam się kiedy może zjeść a ona że godzinę trzeba odczekać. Ciekawe czy zamierzała mi to powiedzieć
Kazała mi sobie umyć i przetrzeć spirytusem pierś bo ten rotarix to żywa szczepionka
Zaczęła się sama zastanawiać czy przypadkiem ja nie złapię przez to wirusa
Ech.........
Pojechaliśmy do domu, mała dopiero 20 min temu przysnęła ale widzę że się coś kręci, pewnie głodna.
Uciekam!!!!!!!!!!!!