dzień dobry.
wisnia3006, widzę, że praca w domku wre od rańca. trzymam kciuki za badania. już cholernie niewiele ci do końca zostało. ciekawe co powiedzą w tym szpitalu. masz w razie czego nr kom któreś z nas, by dać znać jak by cię zostawili?
gozdzik, podziwiam, że wytrzymujesz w domu! wielki szacun. Ja kilku miesięcy nie mogę usiedzieć z dupskiem w mieszkaniu, a co dopiero 4.lata! A z tym McD to w zasadzie dobre jest to, że jest blisko, bo jest gdzie iść na darmową kawkę w trakcie spacerku, ale akurat w tym to ja nie pracuję. Do swojego muszę kawałek dojechać

Jutro właśnie będę ich odwiedzać, bo muszę podrzucić zaktualizowane L4 i już się nie mogę doczekać aż te pysie wszystkie zobaczę. Tęsknię za nimi. Też mi się śniła praca z początku. Do teraz czasem tak jest.
Ja to idę najpierw na macierzyński i mam zamiar go pociągnąć tak długo, jak się da. Później mam aż 49.dni urlopu zaległego, więc to też planuję wykorzystać i jak mi obliczyła moja personalna w pracy, to do "czynnej służby" wrócę dopiero po nowym roku. A konkretniej do pracy chyba pójdę od końca lutego bądź początku marca. Wszystko zależy od tego, jaka będzie sroga zima, bo małego będę do mojej babci odwozić. Może uda nam się już mieć swoje autko, to byłoby mi o wiele lżej. Ale tramwajem jakoś nie chcę się tłuc przez pół miasta w wielkich mrozach. Trochę poszczędzam małego
Dowiedziałam się, że jutro przyjeżdżają nasi znajomi z 3.miesięcznym synkiem, więc będę miała słodkiego bobaska u siebie. W końcu poznam to maleństwo, bo od urodzenia nie miałam okazji. A to maluch chory, a to nie mielismy jak dojechać do nich - bo oni mieszkają dość spory kawałek od nas. A teraz przez popołudnie będzie cały mój

Może jak się napatrzę, to Tobi wyjdzie szybciej

Będę mu wieczorem marudzić
Miłego dnia.