mikusia, to powodzenia w załatwianiu wszystkich urzędowych spraw i przy remoncie. Czekamy tu na Ciebie
anusiek, oby finansowo wszystko się ułożyło byście mogli kupić wymarzoną działeczkę.
lilo, mam podobnie jak Ty ostatnio średnią chęć na pieczenie ciast, ale u mnie to raczej związane z niechęcią do słodkiego, a pomyśleć że kiedyś uwielbiała słodkości
Helen, taka elektroniczna karuzela to naprawdę świetna sprawa, ja jestem z naszej naprawdę zadowolona. Włączam i mam na 15 minut spokój
barbapuppa, naprawdę podziwiam, że masz na to wszystko czas i siłę. A przecież dodatkowo prowadzisz działalność gospodarczą, co dodatkowo wymaga czasu
Pruedence, fajnie, że weekend się udał
Wczoraj Justynka dała nam popalić Dostała takiego ataku histerii, że przez godzinę nie mogliśmy jej uspokoić. Nawet przy szczepieniach tak się nie darła To był po prostu kwik. Podejrzewam że brzuszek ją rozbolał, bo nie robiła kupki. Trochę chyba w tym było naszej winy, bo zmieniliśmy jej mleko, no ale to było w środę, i do niedzieli było wszystko ok. Gdy wreszcie płacz trochę ucichł to nadal chlipała. Wreszcie zgodziła się na cycusia i stopniowo się wyciszyła. Prawie głodna poszła spać, bo o butli nie było mowy. Przespała 9 godzin i rano wstała w świetnym humorze. Za to teraz zrobiła mnie w konia Nareszcie udało się zrobić kupkę. jestem sama w domu, więc cały rytuał mycia jest dość ciężki. Po wszystkim poćwiczyłyśmy, naoliwiłam ją, ubrałam i..... druga kupka. Tym razem z koniecznością prania ciuszków Od nowa mycie, oliwienie, ubieranie. Potem się z niej śmiałam, ze jak jej body się nie podobały wystarczyło powiedzieć a nie od razu ubrudzić. Nareszcie zasnęła a ja pleców nie czuję.