tibby,
ja przeszlam dwa tygodnie po terminie z Julcia i nie chcieli mi wywolac wlasnie ze wzgledu ze najlepszy ( i mniej bolacy ) jest porod naturalny, bez przyspieszaczy, a natura moze platac figle, te terminy to nie musza byc takie co do dnia. Jesli lozysko jest ok i sie nie starzeje to nie ma powodu do przyspieszania porodu, a napewno bedzie Ci lepiej samej zaczac rodzic. Porody wywolywane i przyspieszane wiaza sie jednak z wieksza sila boli, bo proces zaczyna sie nie naturalnie, zeby skurcze sie pojawily to nieraz oksycotynke podaja - to boli cholernie. Ja mialam tylko pigulki rozmiekszajace szyjke bo 2 tygodnie po terminie byla dluga na 1,5 cm i zamknieta
ale i tak przez ta pigulke urodzilam szybciutko bo pierwsze skurcze byly o 14.00 a urodzilam o 20.17 po godzinie parcia. Moje lozysko bylo ok, ale czekac dluzej juz nie moglismy i tak, a moze gdybym rodzila naturalnie to by zajelo wiecej czasu i mialabym wiecej czasu na otwarcie sie, to bolalo cholernie takie szybkie rozwieranie. O 17.00 mialam 3 cm , a o 19.00 juz 10 cm rozwarcia.
Najlepiej juz machnac reka, mimo ze to trudne, i bardzo chcesz sie juz przywitac z Tobisiem, to jednak naprawde radze machnac reka na termin, i sprobowac skoncentrowac sie na sobie. Naturalny porod bedzie o wiele lepszy! Masz te ostatnie chwile bez dzidzi, i czas na zrobienie rzeczy na ktore nie bedziesz miala czasu po porodzie.