Witam serdecznie
Anetka wszystkiego naj dla Klaruni z okazji 4 miesięcy
Witam nową koleżankę
Ja mam 25 lat i również spędzam całe dnie sama z córcią w domciu.Mąż pracuje w szpitalu,więc albo na dyżurze albo w dodatkowej pracy w medicoverze.Ale ja już się przyzwyczaiłam do tego ze ciągle go nie ma. Rozrywek dostarcza mi obecnie Natalia,albo ewentualnie moja szalona kocica.
Wczoraj się uparłam i postanowiłam wreszcie zacząć podawać mojej małej bebilon pepti tak jak lekarka zleciła z powodu alergii no i mała ma lekką niedowagę wg siatki centylowej. O 14:30 zjadła nawet 70ml
i troszeńkę pociamkała cyca.Byłam mega zadowolona,bo myslałam że w końcu załapie tego bebilona....taaaaa.Potem co chwilę przyrządzałam nową butlę bo mała nie chciala jeść.mówie sobie-ok,jak bardziej zgłodnieje to zje,a po kąpieli to już na pewno.TAAAA....Po 5 godzinach nie jedzenia niczego,po kąpieli w końcu mąż ją wziąl i przez 30min walczył z butlą.Mała tak się darła że w końcu zabrałam ją i dałam cyca (bo twardego miałam jak nie wiem i bałam się kolejnego zapalenia).W nocy dałam sobie spokój z butelką,natomiast musiałam uważać na godziny by opróżniać piersi bo mi się grudy porobiły znowu.No to masażyk i budzenie małej żeby pomogła mamie i zjadła mleko.pila mi o 24 z oby piersi,a ja po wszystkim i tak musiałam odciagać (aż 50ml zostało) bo tyle się mleka nagromadziło.
Dziś od rana kolejna walka z butelką.Mój pokarm ładnie pije,więc postanowiłam go zmieszać z bebilonem po połowie i się udało.Miny trzaskała nieziemskie ale wypiła
Co do rozmiaru ubrań na lato,to tak jak napisała Lilo.Ja naszykowałam 68,bo moja jeszcze z 62 nie wyrosła i jeszcze sporo luzu w nich ma
No ale Natka najmłodsza na wątku więc co się dziwić
Co do tego straszenia rehabilitacjami to mnie wkurzają.Ja ciagle o tym myślałam i się martwiłam przez tą moją durną lekarkę,czemu moja niuńka jeszcze główki nie podnosi leżąc na brzuszku.A jak się okazało wszystko w swoim czasie i dziecko się nauczy.