no własnie nie jest to takie proste, bo obecnie pacuję w bibliotece, więc przerw nie mam, na lekcji mam ful dzieci czekających na Bóg wie co, wiec też średnio mogę wyjść, a i jdyne miejsce gdzie mogę nakarmić to toaleta. Jako, ze pracuję niecąłe 4 godziny dziennie to nie przysługuje mi przerwa na karmienie, tym samym muszę się kryć przed dyrekcją z tym, bo niestety nie jest nastawiona prorodzinnie, więc nie wiem ile mi sie uda tak karmić. Żeby młody tą łyżeczkę chociaz załapal to by dostał raz dziennie kaszkę i nie byłoby problemu, bo nie ma mnie w domu raptem 4,5 godziny, a wiadomo na cycu to tyle nie wytrzymuje bez jjedzeniaTy pracujesz w szkole, to na przerwie będziesz go karmić?:)
nic się z wątkiem nie dzieje!! Tylko nie zawsze mamy wpływ kto pisze na ogólno dostępnym forum. PO za tym nic się nie zmieniło!!!Widzę, że coś się dzieje z wątkiem
Mam tylko nadzieje że nas "zamkną" i wtedy będzie już lepiej
wyśleProszę o zaproszenia na nk
co za masakratym samym muszę się kryć przed dyrekcją
bardzo mi przykromojego kuzyna żoną
mamy pierwszego ząbka u Olka
przykro mito była rodzina z mojego kuzyna żoną ...
_________________
Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość