aga216, śliczna Dziewczynka
MamciaKochana,
zisiaj mielismy historie, o malo nie dostalam zawalu serca, bo mala zmienialam a ona nagle ni z tad ni z owad zaczela sie wiercic a normalnie spokojnie sobie lezy i patrze a z jej buzi leci krew ze sluzem takim
o rajciu ale historia ja tez bym na zawał padła jakbym cos takiego zobaczyła
nawet nie wiedziałam ze cos takiego jest możliwe SZOK
a postawa A
ma chłop opanowanie
mój mały zasnął przed 24 i spał do 5!!!
ale fajnie
moje maleństwo dzis w nocy budziło sie co godz.
a głowa to mi tak pęka z niewyspania
Była tez położna nawet sympatyczna kobieta
[ Dodano: 2010-05-05, 12:29 ]
A oto mój opis porodu
Tak jak pisałam wcześniej w środę miałam wizytę gina i ten na badaniu stwierdził ze rozwarcie na 4 palce i ze mam natychmiast jechać do szpitala, bo zaczyna się poród
Zadzwoniłam do męża ten zwolnił się z pracy i przyjechał do domu po opadnięciu emocji stwierdziłam ze jednak nie będę jechać do szpitala, bo skurczy brak i jakoś tak cos wewnętrznie mi mówiło ze to jeszcze nie to – ubłagałam męża ze jeszcze poczekamy, choć to nie było łatwe
I tak dokulałam się do
Piątku -pojechaliśmy do szpitala żeby sprawdzić jak maluszek się miewa ‘
Tam napotkałam na sympatyczna położną, która stwierdziła ze lepiej żebym została na oddziale to zrobią mi badania i będę spokojniejsza tak, więc się zgodziłam
Po badaniach okazało się ze z maluszkiem wszystko dobrze wiec spokojniejsza zagospodarowałam się w pokoju na patologii ciąży i czekałam az lekarze podejmą decyzje
W Niedziele w nocy myślałam ze już się cos rozkręci, bo skurczyli były dość ładne, ale niestety po kilku godz ustały
W Poniedziałek lekarze wzięli mnie na badania, okazało się ze mam rozw. na 6-7
Czym wzbudziłam wielka sensacje ze mam takie rozwarcie a nic nie czuje?
A Położne się śmiały ze chciałam im na patologii urodzić
Tak, więc kazali mi spakować ciuszki i iść na porodówkę
Tam podłączyli mi kroplówe żeby rozruszać skurcze, bo wszystko ustało
I tak siedziałam sobie na porodówce z mężusiem i czekaliśmy na rozwój wypadków po godzince skurczy jak nie było tak nie ma, więc położne kazały mi się położyć i przebili mi pęcherz i od tego momentu mina mi zrzedła jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki dostałam takich silnych bóli
Główka mimo silnych skurczy nie mogła się wpasować w kanał i była dość wysoko przy pełnym rozwarciu
Wtedy położne zaproponowały mi pozycje klęczącą ból był rozdzierający myślałam ze mi miednica pęknie w pewnym momencie przy skurczach partych zaczęłam mocno krwawic i się zaczęło na siłe obrócono mnie na plecy do pozycji lezącej, ponieważ konieczne było nacięcie
a ból był tak silny ze nie byłam tego w stanie sama zrobić
Mimo braku skurczy kazano mi przeć ile tylko miałam siły wystraszona ze może cos się dzieje z dzieckiem zmobilizowałam wszystkie siły myślałam tylko o NIM i robiłam dokładnie to, co mi kazywały
jedna z położnych naciskała mi na brzuch a druga zrobiła nacięcie a ja parłam w pewnym momencie poczułam jak moje Kochane maleństwo opuszcza brzuszek i wyłania się na świat
BARTUŚ przyszedł na świat o 12.30
Cichutko …. Położono mi go na brzuchu świat przestał dla mnie istnieć był tylko On
Było warta mimo straszliwego bolu
I zdarzył się kolejny cud