
 bardzo mi przykro!! A co do pobytu w szpitalu to koszmar niestety, dobrze że masz zmiane bo ja całe dwa tygodnie sama byłam z chłopakami i bardzo ciężko do siebie dochodziłam po tym.
  bardzo mi przykro!! A co do pobytu w szpitalu to koszmar niestety, dobrze że masz zmiane bo ja całe dwa tygodnie sama byłam z chłopakami i bardzo ciężko do siebie dochodziłam po tym. 
  w nocy odpoczywasz od dzieci a ja mam pielgrzymki do ich pokoju.
  w nocy odpoczywasz od dzieci a ja mam pielgrzymki do ich pokoju.  ja to bym wysiadła po pierwszym rwaniu haha
  ja to bym wysiadła po pierwszym rwaniu haha 
 haha zięciu się szybciej wykuruje!!!żeby mi się zięciu bardziej nie przeziębił
Jedyne plusy to właśnie to mieszkanko. Eh... Kiedyś może sie z kimś tu zapoznam... Tylko, że właśnie nie ma nikogo w naszym wieku. Są rok, dwa lata młodsi ode mnie, ale poziom... masakryczny. Zachowują się jak dzieci, a mają już po 17,18 lat! Masakra. Niektórzy ludzie późno dojrzewają umysłowo.może znjadziesz jakąś mame z dzieckiem w wieku Kingi i nie będziesz sama i w takim nieciekawym towarzystwie to nie żyje się za cudownie, ale macie mieszkanko swoje i napewno można znaleźć plusy.
w tym wieku niewiele osób jest dojżałych (Kasiu nie chodzi mi tutaj wogóle o ciebie), a jak nie mają żadnych zobowiązań to już wogóle. Jak ktoś ma rodzine to całkiem inaczej myśli.Zachowują się jak dzieci, a mają już po 17,18
 no trudno!!!
  no trudno!!!Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość