no ja przeszlam powodz w gdansku ale to nie bylo tak nagle i na taka skale jak teraz. no ale stracilismy prawie ze wszystko...meble,ubrania,dokumenty... ale nie zaluje bo tamto mieszkanie to byla nora a po powodzi dostalismy nowe mieszkanie od miasta. ale mimo wszystko nie zapomne powodzi. to byly moje 17 urodziny akurat
więc mam na imię magda, mieszkam jeszcze we wroclawiu z mężem za którego wyszłam w grudniu ubiegłego roku ale to już są ostatnie chwile, mam pięknego zdrowego i kochanego synka, nie wiem co mam napisac nie umiem pisac o sobie