Gdy pierwsz raz byłam na USG lekarz powiedział ze jestem w 7 tygodniu ciąży ;) Powiedział, że moja kosmówka gdzieś tam przylega, ale to nic....Tylko, że do następnego USG nie moge współżyć z moim mężem, ani dźwigać nic ciężkiego, że by nie pojawiło się plamienie.
Wczoraj byłam na USG powiedział, że jest to dokładnie 9 tydzień i 3 dzień. Słyszałam serduszko, zrobil mi zdjęcie ;) Lecz dalej mam zakaz współżycia z mężem. A w karcie wpisał mi, że "...kosmówka na tylnej ścianie, przylega na ujście wewnętrzne...". Pytam co to? czy to coś złego. Powiedział mi, że nie ma co się martwić, że dzidziuś rozwija się prawidłowo.Ale prosze powiedzcie o co chodzi z tą kosmówką . Mama moja która urodzila naszą trójke mówi mi, że pierwszy raz slyszy by w ciąży nie można było współżyć.
Wiem, że może nie ma co panikować, ale jest to moją pierwsza ciąża i bardzo chciała bym by bylo wszystko wpożądku, a teraz boje się, ze coś jest nie tak