Dzień dobry...
Pozdrowionka znad morza przesyłamy wszystkim mamusiom, tym rozdwojonym i tym jeszcze nie

U nas dzisiaj znowu pogoda plażowa, słońce przepiękne swieci, jest cieplutko, na dworzu zapewne duszno, ale w domku nie odczuwa się tego za bardzo, da się wytrzymać... Szkoda że nie moge iść na plażę na piasku posiedzieć z dzieciaczkami, ale uważam że Krzyś za malutki jest na to, a nie mam żadnego takiego duzego parasola żebyśmy mogli sie w cieniu schować... U nas dzisiaj tez nocka mineła super, Krzyś wczoraj już o 20 w łóżeczku zasypiał, zasnął około 21 to obudził się dopiero o 2 a później koło 5 i spał do 8:30. Także coraz lepiej mu się śpi

Czekam z utesknieniem az będzie przesypiał całe nocki, to przeniesiemy go do Karolka do pokoju i jakieś te wieczory będa luźniejsze. Ale i tak uważam że jest rewelacja
Martalka, pytałaś o wagę urodzeniową Krzysia. Ważył 3900 i był długi na 58cm. Wiec fakt duży się urodził. I nie miałam w szpitalu wogóle pokarmu, dokarmiałam go sztucznie, męczyłam sie z odciaganiem pokarmu ćwiczeniem piersi... A jak wróciłam do domu to takiego nawału pokarmu dostałam że widzisz jak teraz ładnie przybiera. I dobrze, bo naprawde wygoda ogromna z tym mleczkiem z piersi, nie trzeba sie martwić o nic, o temperaturę pokarmu, o zakup mleczka, o podgrzewacze, o wyparzanie butelek, smoczków... Naprawdę super...
Później napiszę więcej bo Krzyś marudka coś mu dzisiaj dokucza.....