Awatar użytkownika
aga216
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5370
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:39

23 cze 2010, 19:05

oj dziewczyny,szkoda że tak nam los nie sprzyja,u mnie raz gorzej a raz lżej,znowu mam myśli że już się nigdy nie uda.... :ico_sorki: :ico_placzek:

Awatar użytkownika
madzens
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2206
Rejestracja: 09 lis 2009, 15:09

23 cze 2010, 20:51

Dziewczyny głowa do góry!!! Tylko sie nie podawajcie!!! :ico_nienie: Moze dajcie sobie na luz, a zobaczycie że wyjdzie wam w najmniej oczekiwanym momencie :-) Ja z moim mężem też sie dlugo starałam. Za pierwszym razem po 1 roku sie udało ale niestety poroniłam. A pozniej po 1,5 roku i jak na razie ok :-) Dobrym motywem jest zajecie sie czyms innym :ico_oczko: Ja tak zrobiłam i wyszło. Ale jeszcze wiedziałam od gina (co wcześniej nie wiedziałam) że mam tyłozgięcie lekkie a na dodatek długą szyjkę macicy co utrudnia zajście w ciąże. Wtedy najlepsza pozycja na zajscie jest od tyłu. I zadziałało!!! :ico_brawa_01:
Trzymam za Was kciuki!!!

Magdalena_82
Wodzu
Wodzu
Posty: 11437
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:16

23 cze 2010, 22:56

madzens, mmoja historia jest prawie identyczna, tez długo staraliśmy sie o pierwsze dziecko...
pierwszą ciąże poroniłam...potem ponad rok czekaliśmy na Antośka...a tym razem po pół roku starań udało się...i oby było juz dobrze....
że mam tyłozgięcie lekkie a na dodatek długą szyjkę macicy co utrudnia zajście w ciąże
to samo :ico_haha_01:

Ja tez uważam że najlepiej jest zająć się czymś...ale to trudne szczególnei w sytuacji gdy tak badzo pragnie się - JEDNEGO-DZIECKA!!!Tych wymarzonych dwu kreseczek... II :ico_sorki:

U nas to byłlo tak że wyjechaliśmy do UK...w momecie kiedy ja już troche traciłam nadzieję , zaczęlam szukać tam pracy, robiłam kursy zajęlam się czymś...i stwierdziłam nawet że może "odsunąć" myśl o dziecku i wogóle starania...
i własnie w tym samym cyklu...kiedy tak pomyślałam...pomyślelismy wspólnie z mężem...
udało się zajść w ciążę...
:ico_brawa_01:

Także bardzo często zdarza się że nasza psychika wszystko blokuje , to wydaje sie az niemożliwe ale to prawda...!

Dziewczyny rzymam za WAS kciuki z całego serca :ico_buziaczki_big:

Awatar użytkownika
aga216
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5370
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:39

24 cze 2010, 08:39

Łatwo się mówi,żeby nie myślec,ale całkowicie niema jak zapomniec :ico_oczko:
echhhhh

Awatar użytkownika
sylwia78
Forumowy szkolniak!
Forumowy szkolniak!
Posty: 1112
Rejestracja: 15 sty 2010, 09:58

24 cze 2010, 09:35

oj w zeszlym roku sama bym tutaj dolaczyla , juz tracilam nadzieje , rok starania , kryzys w malzenstwie i kolejny rok starania, potem ciaza, poronienie, myslalm ze sie nie podniose a jednak teraz wskoczylam w 3 trymestr i juz za moment zobacze moje dziecko
dziewczynki nie poddajcie sie, wiem ze ciezko sie wyluzowac , ja wpadlam w szal pracy, pracowalam po 13 godzin dziennie, ze jak przychodzilam do domu to po prostu padalam na lozko i jak mi sie spozniala @ bylam pewna ze z przepracowania a tutaj niespodzianka

Katka
Wodzu
Wodzu
Posty: 11450
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:43

29 cze 2010, 21:55

Czytam Was i widzę siebie sprzed 2-3 lat ...
Ja też w pewnym momencie straciłam nadzieję na to, że kiedykolwiek zostanę Mamą ...
W pierwszą i drugą ciąże zaszłam właściwie bez żadnych problemów.Niestety nie było mi dane długo cieszyć się oczekiwaniem na moje Dzieci... Obie ciąże obumarły...

Załamałam się...

Przeszliśmy z mężem szereg badań i tak naprawdę do dziś nie wiemy dlaczego dwoje naszych dzieci odeszło ... Nie udało nam się znaleźć przyczyny strat ...
Z zajściem w kolejną ciążę miałam już problemy.Hormony zaczęły szwankować, fiksowałam, zablokowała mi sie owulacja. I nie mogłam zaciążyć przez kilka miesięcy.
Na szczęście zmieniłam lekarza, rozpoczęłam leczenie i już po miesiącu ujrzałam upragnione II kreski.
Ciąża nie była bezproblemowa, miałam komplikacje po cc, Córcia leżała w szpitalu 11 dni po porodzie...ale najważniejsze, że doczekałam się mojej wymarzonej Dziecinki.
3 lipca moja Gwiazdeczka skończy rok, a ja łapię się na tym, że czasem myślę, że to tylko piękny sen...

Życzę Wam również takiego happy endu, trzymam za WAS bardzo mocno kciuki &&&

Tynusz1
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6261
Rejestracja: 06 paź 2008, 06:26

30 cze 2010, 05:31

dziewczyny j a jesten b. dobrym przykładem na to że nie należy się poddawać a marzenia się spełnią.:)
Po ponad półrocznej udręce w końcu będę miała :ico_ciezarowka:

ŻYCZĘ POWODZENIA I TRZYMAM KCIUKI :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

Awatar użytkownika
aga216
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5370
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:39

30 cze 2010, 11:06

Wiem łatwo sie mówi,że doczekamy,ale ja już czekam tak długo,praktycznie po ostatniej nieudanej ciay tylko to trzymało mnie przy zdrowych zmysłach ,że jeszcze zajde w ciąże,niestety do dzis nic,powoli zaczynam to bardzo przeżywac,i nie da sie do końca wyluzowac i zapomniec jak sie czegoś pragnie,rok temu zabrano mi coś co kochałam nad zycie,i na pocieszenie nie dostałam nic,tylko zmartwienia,,,,,mówie wam mam dosyc.

pietruszka25
Rozkręcająca się gaduła
Rozkręcająca się gaduła
Posty: 11
Rejestracja: 14 lip 2010, 11:04

14 lip 2010, 11:24

malutkaniunia88, na pewno Wam się uda :) a robiliście badania? Niektórzy poprostu czasami kończą na jakiś czas starania i wtedy w ciąże zachodzą niespodziewanie... trzymam za Was kciuki :)
jestem w podobnej sytuacji. Staramy się już 14 cykl. Chodzę od gina do gina każdy mówi że jest wszystko ok i że się trzeba starać. Ostatnio robiłam hormony tak sama z siebie. okazało się że prolaktyne mam bardzo podwyższoną. Zadaje sobie pytanie dlaczego żaden z tych lekarzy nie zlecił mi hormonów i nie zrobił badań? od 2 miesięcy biorę castagnus. Słyszałam że w niektórych przypadkach efekty widać po miesiącu. Szczerze to miałam trochę nadzieję że się w tym miesiącu uda.... niestety @ przyszedł w niedziele. W środę idę do kolejnego lekarza. Mam nadzieję że tym razem na jakiegoś normalnego trafie...

[ Dodano: 2010-07-14, 11:25 ]
Wiem łatwo sie mówi,że doczekamy,ale ja już czekam tak długo,praktycznie po ostatniej nieudanej ciay tylko to trzymało mnie przy zdrowych zmysłach ,że jeszcze zajde w ciąże,niestety do dzis nic,powoli zaczynam to bardzo przeżywac,i nie da sie do końca wyluzowac i zapomniec jak sie czegoś pragnie,rok temu zabrano mi coś co kochałam nad zycie,i na pocieszenie nie dostałam nic,tylko zmartwienia,,,,,mówie wam mam dosyc.
jestem w podobnej sytuacji. Wiem co przeżywasz. Staramy się już 14 cykl. Chodzę od gina do gina każdy mówi że jest wszystko ok i że się trzeba starać. Ostatnio robiłam hormony tak sama z siebie. okazało się że prolaktyne mam bardzo podwyższoną. Zadaje sobie pytanie dlaczego żaden z tych lekarzy nie zlecił mi hormonów i nie zrobił badań? od 2 miesięcy biorę castagnus. Słyszałam że w niektórych przypadkach efekty widać po miesiącu. Szczerze to miałam trochę nadzieję że się w tym miesiącu uda.... niestety @ przyszedł w niedziele. W środę idę do kolejnego lekarza. Mam nadzieję że tym razem na jakiegoś normalnego trafie...

Awatar użytkownika
madzens
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2206
Rejestracja: 09 lis 2009, 15:09

17 lip 2010, 21:32

od 2 miesięcy biorę castagnus. Słyszałam że w niektórych przypadkach efekty widać po miesiącu.
Ja zazywalam przez 3 miesiace na wlasna reke. Zaszlam w ciaze ale nie jestem pewna czy przez castagnus. Co fakt mialam nieregularne cykle, a przez castagnus jeszcze bardziej wydluzylam i plamilam przed @ i po @. Dziwne :ico_noniewiem: Moze faktycznie cos w tym jest??? Ale na pewno efektu nie ma po miesiacu.

Wróć do „Przed Ciążą, czyli chcemy mieć dziecko”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość