03 sie 2010, 18:48
julchik22, no właśnie ja też cały czas mam głowę tym zaprzątniętą... My mamy wyznaczony termin na 26.08 jeśli wybierzemy zwykłe, a 09.09 jeśli skojarzone. Wiem, że zdania są podzielone, ale jeśli jest jakiekolwiek ryzyko powikłań, to ja dziękuję, wolę sprawdzone od lat. W końcu my byliśmy tak szczepieni. Mój Tato ze swoją drugą żoną ostatnio u nas byli Nikosia poznać i oni mają dzieciątka 11 i 3 lata, szczepione zwykłymi szczepionkami, właśnie ze względu na wielką niewiadomą jeśli chodzi o skutki uboczne na przyszłość. Gadaliśmy dosyć długo i dali mi do myślenia. Tym bardziej, że znają kogoś, kto miał taki przypadek powikłań...
A takie opinie znalazłam o skojarzonej Infanrix Hexa 5w1:
"Absolutnie nie polecam tej szczepionki. Po trzeciej dawce Inf.Hexa dziecko zostało przewiezione karetką do szpitala. Powodem była seria drgawek z utratą świadomości. Przeżyliśmy koszmar! Dwa tygodnie w szpitalu, a potem diagnoza - szczepionka zaatakowała układ neurologiczny, czego objawem były drgawki i podwyższona cytoza (pomylona z rozpoczynającym się zapaleniem opon m.-r.). Nigdy więcej nie skorzystam ze szczepionek skojarzonych!"
"Odradzam szczepienie ta szczepionką, za piewrszym razem nic sie nie działo, po drugiej dawce w miejscu szczepienia wystapił twardy jak kamień guz i zaczerwienienie, dzis jest 3 tyg po szczepieniu a guz jedynie nieznacznie sie zmniejszył. Lekarka doradziła okłady z rivanolu i Altacetu, ale to nie pomaga. Dziecko straciło apetyt od czasu szczepienia, prawie wogóle nie je. Nie wiem co robić, pediatra rozkłada rece, nie wiadomo czy ten guz zejdzie."
"po pierwszej dawce nie było żadnych powikłań, natomiast po drugiej doszło do infekcji górnych dróg oddechowych. Za parę dni trzecia szczepionka i raczej jedna z ostatnich, tzn nasz kalendarz szczepień ograniczamy do minimum i żadnych szczepionek skojarzonych."
"WITAM,NIE POLECAM TEJ SZCZEPIONKI!!!!JESTEŚMY PO TRZECIEJ DAWCE I GDYBYM WIEDZIAŁA CO SIĘ BĘDZIE DZIAŁO Z DZIECKIEM NIGDY BYM SIĘ NIE ZGODZIŁA NA TĄ SZCZEPIONKĘ.W PIERWSZY DZIEŃ WYLĄDOWALIŚMY W SZPITALU DZIECKO 40 STOPNI GORĄCZKI,NIEPRZYTOMNE,TAKA GORĄCZKA UTRZYMYWAŁA SIĘ PRZEZ TRZY DNI,PRZEZ DWA DNI DZIECKO NIC NIE JADŁO,CIĄGLE PŁAKAŁA.NIGDY WIĘCEJ NIE ZGODZĘ SIĘ NA SKOJARZONĄ SZCZEPIONKĘ.PO PIERWSZEJ I DRUGIEJ DAWCE SIĘ NIC NIE DZIAŁO,WIĘC NAWET MI PRZEZ MYŚL NIE PRZESZŁO,ŻE ZA TRZECIM RAZEM MOGĄ BYĆ TAKIE SKUTKI.POZDRAWIAM."
"Po 2 zaszczepieniu tą szczepionką nagle znacznie zahamował się rozwój naszego synka. Myślę że podobnie jak w poniższym przypadku mogło dojść do wpływu na system nerwowy. Synek zaczął mieć trudności z formułowaniem głosek i niestety rozwija się trochę wolniej w stosunku do wieku. Oczywiście do 3 szczepienia już nie dojdzie."
"uważajcie na modne ostatnio skojarzone szczepionki-w Stanach je wycofują!to nic dobrego-nie sugerujcie się ilością ukłuć, lecz zdrowiem dziecka.taki zmasowany atak jest groźny,może dać powikłania neurologiczne.jeśli byłyby podane osobno byłoby lepiej,bo nie zawierają żywych antygenów,ale razem mogą być groźne dla małego organizmu.moja szwagierka pracuje na oddziale intensywnej opieki dzieci i własnego dziecka tak nie szczepi,bo widziała już takie biedne "roślinki".firmy farmaceutyczne to jedno,a rozsądek drugie"
"Zdecydowanie pojedyncza (monowalentna). Owszem, dziecko ma więcej ukłuć (stres), ale odpowiedź immunologiczna jest lepiej wyyrażona, mniejsze skutki uboczne, mniejsze obciążenie ukł. immunologicznego. Wprawdzie producenci szczepionek i niektórzy lekarze uważają, ze to nieprawda i nie ma znaczenia ile antygenów jest wprowadzanych do krwi w szczepionce i organizm na każde odpowie właściwie, ale wg. mnie to pobożne życzenia.
Zasadniczo nie ma wiarygodnych i jednoznacznych badań, że tak właśnie jest. A zjawisko przełamywania odporności poszczepiennej istnieje, tylko się raczej na ten temat milczy. Jest to po prostu niewygodne, szczególnie dla firm farmaceutycznych."