Karo no to cudnie, że antybiotyk pomaga!
U mnie już lepiej - myślę, że to właśnie dzięki naświetlaniu. No i Synusia nauczylismy powoli zasypiać w kołysce bo kołysanie na rękach dla mnie jest bardzo trudne, bo bywa bardzo długie, aczkolwiek rekompensuje mu (i sobie
) bliskość spaniem ze mną w łóżeczku, leżeniem na moich klatce piersiowej i brzusiu i inne możliwe kombinacje
Aha - lekarz tez powiedział, że nie powinnam nosic pasa poporodowego - on też mógł być powodem bóli
No trudno, choć szkoda, bo brzuś dłużej będzie wracał do formy - jakiś taki sflaczały jest. No ale zdrowie najważniejsze, a jak jeszcze popatrzę na uśmiechnietą minkę Synia, to już calkiem cała reszta na świecie staje się nieważna
Samanta, powodzonka w łapaniu siku. Ja jak zostawiam Młodego bez pampka na troche coby pooodychała skóra, to też staram się pilnować, ale zawsze mi robi fontannę w tej akurat sekundie, co się odwróćę
Jutro idziemy do ortopedy