Wczoraj niunia miała zły dzień, wszystko było na nie, marudziła strasznie spać nie chciała. Więc zapakowaliśmy ją do samochodu i pojechaliśmy załatwić kilka spraw. Po 5 minutach już spała. Mąż chodził i załatwiał wszystkie sprawy a ja siedziałam z nią w samochodzie. Ogólnie przespała 1,5 godziny

Poza tym idzie druga jedynka, bo już widać kreskę - pewnie lada dzień się przedrze. Oby, bo Justynka wciąż trzyma rączkę w budzi tak jej to przeszkadza...
anetka607, fajny przepis, koniecznie muszę spróbować

To nieciekawie z tym ginekologiem. Ja na szczęście jestem ze swojego zadowolona i czasem jak do niego przychodzę, to zamiast 80 zł bierze 50, Równy z niego facet. A z tymi na fundusz to różnie bywa. Wydajesz kupę kasy na leki, które nie skutkują ( może ma jakąś umowę z producentem??- bo temu prywatnemu to wszystko jedno).
dorotaczekolada , to zrozumiałe że Lenka woli "stałe" pokarmy, bo dzięki nim masuje sobie dziąsęłka. Biedna, niech te ząbki sie już przebiją, by nie musiała tak cierpieć
Helen, no Twoja kruszynka to naprawdę ciekawie wygląda z tymi zębami
Ale miałam w niedzielę przygodę. Justynka skończyła 8 miesięcy ( stawiam

z tej okazji) więc postanowiliśmy podczas spaceru udać sie na Stare Miasto. Pogoda była ok, więc zapowiadał sie fajny spacer. Już na starówce mała zaczęła nam marudzić, więc wzięłam ją na ręce, chwilę potem poczułam na twarzy coś mokrego. Okazało się, że przelatujący gołąb mnie osrał

Justynka miała całą rączkę i bluzę upaskudzoną, a ja twarz, dekolt ramię i spodnie

Dobrze ze mieliśmy ze sobą nawilżone chusteczki, to mogłam się wyczyścić. Potem było już ok, wracając udało się małą uśpić. Za to po przebudzeniu zwymiotowała na mnie

Ehh miałam pecha...