witam
ja niestety nie w humorze jestem i wczoraj już nie miałam ochoty siadać na kompa
jedyny plus to taki,że przywieźliśmy wczoraj od stolarza łóżeczko dla Hani,ale z wymiarem sobie przegiął bo zamiast 70 cm wewnątrz zrobił 68,5 cm
poza tym ta ciotka co tu wynajmujemy dom,wczoraj nam oświadczyła,że od 1 września mamy jej płacić 400-500 zł i to z góry,czyli za 2 tyg mamy wyłozyć jej kasę za wrzesień
to sie obudziła
i to jeszcze przy mnie powiedziała,że myslała,że A będzie sam to by o tym pogadali,a że ja jestem to A ma do niej sam któregoś dnia przyjechać
a co ja jestem??jestem jego żoną i mnie to też obejmuje
nie wiem czy puszczę A samego,bo pewnie ona ma coś do mnie...bo dowiedziała się,że jak A pił tydzień czasu to ja go do domu nie wpuszczałam,a jak jej odpowiedziałam,że ja nie będę pijanego w domu tolerować to mi powiedziała,że ona ten dom wynajęła jemu
no wiecie co
co najlepsze powiedziała,że już 3 razy u nas była i nas nie zastała i nie miała jak nam powiedzieć,że mamy jej płacić,a tydzień temu zawieźliśmy jej górki to nic nie powiedziała,baba w tydzień czasu zdanie zmieniła
a takie cos to się najmniej miesiąc wcześniej mówi a nie 2 tygodnie
i teraz już na wesele nie pójdziemy
i ciekawe jak my damy radę jak ja nie mam pracy
A ma 1700 zł to 1000 zł opłaty,400 zł jej,200 zł przedszkole i zostaje nam 100 zł na życie na miesiąc
teraz troche dorabia na cięciu drzewa,ale zimą to nie bardzo
i dlatego szukamy mieszkania w Okonku i od razu do pracy idę,bo wtedy mogę iść tam gdzie mama pracuje i łatwiej mi będzie zorganizować czas z przedszkolem
i wolę w bloku płacić 400 zł i nie martwić się o opał i mam ciepłą łazienkę,a tu uzywamy właściwie pokój,kuchnię i łazienkę,którą zimą trzeba elektrycznie ogrzewać...ona za duzo chce i ja mam zamiar się stąd jak najszybciej wynieść
tylko co ja z Lorą zrobię i kotkiem i królikami,wszystko będziemy musieli komuś oddać
jak widać braciszek dla Hani nam nie po drodze
kilolek super fotki