DZIEWCZYNY wczoraj mialam wizyte i moja doktorka powiedziala, ze wszysto idzie w dobrym kierunku( pamietacie, chodzi mi o krwawienie 2 tyg.temu!)
Dzidzia super sie rozwija, ma juz 3cm i serduszko bije jak dzwon i juz sobie w brzuszku tanczy!!!
Jeszcze mam przepisane dwa opakowania duphaston!!!
Niedlugo wkleje zdjecie dzidziulka!!Kolejna wizyta za 3 tyg! A co u was jak wizyty?
Uwielbiam piatki... to nalepszy dzien w calym tygodniu... i ta mysl ze przed nami caly weekend.
Ewelcia 1245 - 3cm to juz nie fasolka tylko kawal dzidziulka... Ja do gina 1 raz ide dopiero w nastepny piatek, na razie czuje sie dobrze oprocz malego wczorajszym wieczorkiem... no i piersi normalnie mi odpadaja... tak bola... nie wiem czy tez tak macie ... jakos nie pamietam ze w poprzedniej ciazy mnie az tak bolalo.
A co do pytanka o strach przed kolejnym porodem... to ja mam faze niebania sie i faze bania sie i tak wkolko... no ale mysle ze z czasem estrogenow bedzie wiecej i juz nas nie bedzie to tak meczyc i dreczyc. No ciekawa jestem jak moj Kubus przyjmie dzidzie... oststanio bawilismy sie ze jestesmy wszyscy w ciazy a potem Kubus byl tatusiem a moj maz dzidziusiem... wiec smiechu bylo ze hoho... dodam ze moj maz by bardzo zarlocznym dzidziusiem
Agusia 22 brzuszek 1 klasa!!!
A wczoraj lazilam po sklepach i mnie korcilo zeby kupic juz spodnie ciazowe ale na razie w sumie sie mieszcze we wszystkie laszki, chociaz zaczynam sie zaokraglac... musze zapisac sie na jakis basen albo inna aktywnosc fiz.
Jakie plany weekendowe? My ruszamy na grzybobranie i moze do kina... Buziaki i milego weekendu
Opisze wam moja dzisiejsza nocke normalnie jestem jeszcze w szoku,okolo 4rano wali ktos do drzwi i krzyczy a ja do meza wez otwórz bo ja nie wiem kto to a moze to jaka wariatka czy co Okazało sie ze to matka mojej sasiadki która była w ciąży i zaczęła rodzić a karetki nie bylo masakra mówie wam idac do niej a mieszka w domku obok myslalam co tam zastane bo przeciez ja porodów nie odbierałam nigdy w zyciu ale jak doszłam tam sie juz dziecko sie urodziło ale nie oddychalo a oni nie wiedzieli co maja zrobić oczywisciw bylam w panice strasznej zacisnełam pepowinę klamerka zeby jak najszybciej to dziecko sie ozywiło no i udalo sie poklepalam je po pleckach i doszlo do siebie i mowie do tego męża jej zeby zawiązał wezeł na pepowinie bo dojdzie do krwotoku a on nie wie jak a ja do niego tak jak sznurówke wiążesz no i zawiazał karetka przyjechala juz po wszystkim ale dzidzius rózowiutki pojechal do szpitala a oni dalej sa w szoku ze tak szybko,dodam ze dziecko malutkie okolo 2kg rodziło sie nózkami co bylo niebezpieczne bardzo ale wszystko skonczyło sie dobrze tylko ja mialam stresa strasznego ale oni to niezle sie bali...............
I do tego zła informacja bo w nocy włamali sie do naszego remontowanego domu pokradli sprzet i do tego uszkodzili okno nowe niech ich szlak trafi tych złodzieji ,ktos robi i sie stara a tacy przyjdą i ukradna
I to tyle u mnie ,jutro na usg i tez sie boję bardzo i mysle czy bedzie wszytsko ok