Ja po urodzeniu miłosza zdecydowałam się na zastrzyk.Przez jeden cykl brałam tabletki dla karmiących mam, ale zupełnie nie miałam do tego głowy a spóżnić się można było tylko 1 godzinę.Zastrzyk brałam raz na 3 miesiące i dla mnie to rewelacja.Poza tym przy zastrzykach nie występuję @.musiałam z niego zrezygnować zaraz po skończeniu karmienia.Teraz też go wybiorę , bo mój organizmz odrzuca wkładkę.
Ja wam powiem dziewczyny, że mam jakiegoś schiza, że w ciąży znów jestem ... ale raczej nie jestem mam nadzieje! Parę razy kochaliśmy się z mężem " na przerywańca" (st. przerywany) i w psychice mam to jakoś tak zakodowane...
Mam nadzieje, że prezerwatywy są skuteczne bo jakoś na razie mi nie śpieszno zostać 2 raz mamą ... przynajmniej 2 lata mam nadzieje zaczekać...
Tabletek nie biorę bo się boje jakoś ...