Monia M, gratki za okrąglutki tydzień!!!
ejustysia, w Twoim przypadku rzeczywiście kiedy nie jesz tylu rzeczy wydaje mi się że najlepszym rozwiązaniem jest mieszanka i olej położne w szpitalu!!! - to Twoja decyzja i masz do niej prawo i nikt nie ma prawa Ci mówić co jest lepsze dla dziecka - Ty jesteś matką i wiesz najlepiej!!!
Monia M, a co do Twojego karmienia to trzymam kciuki żeby tym razem dłużej się udało karmić bo nie ukrywam że to niezla wygoda
a co do tego że mati płakał jak cokolwiek zjadłaś to powiem Ci że nie do końca ma to aż takie znaczenie co jemy -niestety...Wiadomo że wzdymających nie można, ale jak dziecko ma tendencje do lolek to niestety z powodu nie dorosłego jeszcze układu pokarmowego i po prostu musi minąć te 2-3 miesiące zanim się brzuszek przyzwyczai. Warto więc przetrzymac najtrudniejsze 3 miesiące i potem to juz z górki
Aaaaa i jeszcze jedno - tak dla uwagi przyszłych mamuś
Powiedziała mi o tym neurolog w PL u której byłam jak Maja była mała (
przydatne info!!! ). Maja jak ją podnosiłam czy ubierałam itd. strasznie zaczynała płakac nagle. Myślałam że coś ja boli, ale nie!!! Okazało się że moje dziecko (a wiele jest takich) jest wrażliwe na nagłą zmiane pozycji, że jeszcze nie czuje się do końca pewne z kontrola własnego ciała, świadomością posiadania rączek i nóżek które w odruchu bezwarunkowym nagle np. odchylą sie do tyłu czy poruszą i dziecko to przestrasza...Rade dostałam taka by powolutku zmieniac pozycje dziecka, by w czasie dużego płaczu zawinąć ciasno (ale bez przesady
) dziecko w taki kokonik jakby że rączki tez sa zawinięte i podotykać tak jakby ugniatając dziecko delikatnie by poczuło swoje rączki, nóżki itd. Ta przypadłość mineła jak ręką odjął po skończonym 3 miesiącu