Awatar użytkownika
anusiek
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1380
Rejestracja: 22 maja 2009, 20:17

04 wrz 2010, 21:28

Dałam sobie wmówić że te wymioty to przez syrop, który małemu podawałam. Po południu Piotruś obrzygał cały przedpokój i nas. Nie podałam żadnych leków na wieczór. Kiedyś wymiotował przez aptin (jak miał pleśniawki). Pomyślałam że może rzeczywiście... no i co przespał się pobawił, wykąpałam go, zjadł położyłam spać....
za chwilę zbudził go kaszel i znowu zwymiotował :ico_noniewiem:
Chciałam dziś pojechać na kontrolę, bo boję się że może ma już zapalenie oskrzeli (choć temp nie ma) ale oczywiście nie pojechaliśmy... :ico_placzek:

jestem sama z małym...
ciężko :ico_placzek:
Tylko troche sie dziwie, ze Twoj maz tak szybko chce kolejnego dzidziusia, skoro sytuacja z jednym potomkiem wydaje sie go na razie przerastac
On ogólnie lubi dzieci ale jak widać to nie wystarcza. Czasem nie jest zbyt rozsądnym ojcem...niestety. Zawsze siebie stawiał na pierwszym miejscu.

Awatar użytkownika
inia1985
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3491
Rejestracja: 14 sie 2009, 15:28

05 wrz 2010, 09:50

hehe, syndrom Zosi Samosi
niestety masz rację, ale nie potrafię inaczej... :ico_noniewiem:

Helen, ale Ci fajnie. Ty mieszkasz w Hamburgu, tak? To chyba dość długo się jedzie nad morze?

Shiva, to nie tak, że mój nie potrafi się zająć Wiką, po prostu ja wolę sama. Zawsze tak było ze wszystkim...

anusiek, faktycznie z tego co piszesz, twój mąż często niepoważnie się zachowuje. Może faktycznie pojedź jeszcze raz na kontrolę z Piotrusiem, bo biedak może się odwodnić... Szkoda dzieciątka :ico_olaboga:

Zapowiada się śliczna niedziela, szkoda tylko, że męża nie ma... trochę mi za tym wariatem tęskno, z drugiej strony czuję, że dobrze nam zrobi taka chwilowa rozłąka.

Wicia wczoraj zaczęła chodzić wzdłuż mebli :-) i w końcu zaczęła znów "mówić" i to całkiem urozmaicone sylaby jej wychodzą :-)

Awatar użytkownika
anusiek
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1380
Rejestracja: 22 maja 2009, 20:17

05 wrz 2010, 13:28

Wicia wczoraj zaczęła chodzić wzdłuż mebli i w końcu zaczęła znów "mówić" i to całkiem urozmaicone sylaby jej wychodzą
brawa dla Wiki :ico_brawa_01:
dobrze nam zrobi taka chwilowa rozłąka
ja też co jakiś czas wyjeżdżam z maluchem do rodziców i mąż siedzi cały tydzień sam. I też myślę, że to nie tragedia. Zawsze jak przyjeżdżamy to mówi że nie potrafił sobie miejsca znaleźć...że jeden, dwa dni to ok coś tam sobie wymyślał i szybko leciało ale potem to na siłe alby każdy dzień szybciej zleciał...

dziś u nas zdecydowanie lepszy dzień...Piotruś jeszcze wymiotował i kasłał w nocy ale rano było ok. Obudził się i bez wymiotów, bez kaszlu trochę katar się pokazał ale nie tyle co wcześniej. Jutro mamy ustawioną wizytę u lekarza na kontrolę i małemu pobierzemy krew. Cieszę się że maluch zdrowieje. Zupełnie inny dzieciak. Bawi się sam, uśmiecha do nas. Ja też się inaczej czuję. Nawet chciało mi się umalować i cokolwiek zrobić :-)

Awatar użytkownika
inia1985
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3491
Rejestracja: 14 sie 2009, 15:28

05 wrz 2010, 14:51

brawa dla Wiki :ico_brawa_01:
dziękuję w jej imieniu :-)
mówi że nie potrafił sobie miejsca znaleźć
mój też tak zawsze mówił, a po powrocie zawsze było miło. Może mogłyśmy wyjść za tirowców? :ico_oczko:
dziś u nas zdecydowanie lepszy dzień
to super! Cieszę się, że Piotruś zdrowieje :ico_sorki: Już się swoje namęczył...

U nas pada grad, na szczęście do południa było słonecznie, więc poszłam z Wiką do kościoła. Jak zwykle była grzeczna :-)

Mam pytanko, czy jak Wasze pociechy nie chcą czegoś jeść, to dajecie im coś innego, czy czekacie do następnego posiłku? Ja czekam, ale nie wiem czy dobrze robię.

Awatar użytkownika
Helen
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 8796
Rejestracja: 17 lut 2009, 15:14

05 wrz 2010, 18:47

Ty mieszkasz w Hamburgu, tak? To chyba dość długo się jedzie nad morze?
pojechalismy do Kiel (okolo godzina drogi z Hamburga), bo tam mieszka brat meza, a od niego to juz 20 minut autem do plazy
Wicia wczoraj zaczęła chodzić wzdłuż mebli
:ico_szoking: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:
dziś u nas zdecydowanie lepszy dzień...Piotruś jeszcze wymiotował i kasłał w nocy ale rano było ok.
to super, oby tak dalej :-) :ico_sorki:
czy jak Wasze pociechy nie chcą czegoś jeść, to dajecie im coś innego, czy czekacie do następnego posiłku?
chodzi o sloiczek z obiadkiem? ja probuje dac kilka lyzeczek, a jak Kiara w zaparte nie chce tego jesc, to daje jej zwyczajowo deser (troche owockow), a nastepnym razem czekam troche dluzej z obiadkiem, zeby corcia bardziej zglodniala, na ogol u nas dziala (teraz dostaje obiadek kolo 15:00, bo wczesniej nie jest glodna i nie chce jesc). Nie wiem czy robie odpowiednio czy nie i nie pytam nikogo o zdanie, bo uwazam, ze kazda matka czuje, jak bedzie najlepiej dla jej dziecka :ico_oczko:

szwagier sciagnal ten film "babies", podobno w dobrej jakosci, w jezyku angielskim, chyba dzisiaj obejrzymy :ico_brawa_01:
A Kiarze coraz bardziej przebijaja sie gorne jedynki, w tym tygodniu na pewno sie pojawia :-)

Awatar użytkownika
inia1985
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3491
Rejestracja: 14 sie 2009, 15:28

05 wrz 2010, 19:49

Helen, fajnie, że tak blisko morza szwagier mieszka :-)
chodzi o sloiczek z obiadkiem?
akurat u nas, obiad zjada pięknie, ale za to deserkiem pluje od jakiegoś czasu.
kazda matka czuje, jak bedzie najlepiej dla jej dziecka :ico_oczko:
pewnie masz rację :-)
tygodniu na pewno sie pojawia :-)
oby faktycznie tak było :ico_sorki: Wice się strasznie długo przebijają te dwójki, już się ich nie mogę doczekać, bo widzę, że je przechodzi wyjątkowo źle.

Wika śpi, ładnie dziś zasnęła, ale to pewnie dlatego, że dzisiaj spała tylko 50 min w ciągu całego dnia. Szalała słodko popołudniu, goniła mnie na czworakach po całym mieszkaniu, ale miała radochę. Jak ona się śmieje, to od razu zapominam o wszystkich problemach :-)

Awatar użytkownika
Helen
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 8796
Rejestracja: 17 lut 2009, 15:14

05 wrz 2010, 19:56

, bo widzę, że je przechodzi wyjątkowo źle.
tak jak Kiara te gorne jedynki...
Jak ona się śmieje, to od razu zapominam o wszystkich problemach
i umnie jest tak samo, wiadomo, po co sie zyje :-)
fajnie, że tak blisko morza szwagier mieszka :-)
my go w miare regularnie odwiedzamy, ale nad morzem juz 2 czy 3 lata nie bylismy, dopiero wczoraj :ico_haha_01:

dorotaczekolada
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6769
Rejestracja: 11 mar 2007, 10:39

05 wrz 2010, 20:22

anusiek, wspolczuje choroby malucha :ico_chory: i faktycznie twoj maz niepowazny.dawkowanie lekow jest po to zeby sie tego trzymac. wieksze odstepy sprawiaja ze lekarstwo przestaje byc skuteczne. a krople moga wysuszyc i nawet uszkodzic sluzowke :ico_nienie:
inia1985, ja d pewnego czasu walcze ze soba i nie poprawiam meza,niektore rzeczy on nawet robi lepiej :ico_oczko: czasem sie lapie za glowe jak np daje malej chipsy albo daje kaszke na surowej wodzie(na szczescie mineralnej) :ico_olaboga: ale o dziwo mala jest na to najwyrazniej odporna :ico_haha_01:
nie wiem co wam teraz wiecej dopisac,wszystkich pozdrawiam.jutro znow ide do pracy na 7 wiec zaraz ide lulu :ico_spanko:

Awatar użytkownika
Pruedence
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2325
Rejestracja: 23 cze 2007, 10:57

06 wrz 2010, 06:48

anusiek- dobrze, że już trochę lepiej z tym zdrowiem!

Inia- adaś zazwyczaj nie chce jeść obiadków, więc zawsze przed nim robię większą przerwę ale jak ewidentnie coś mu nie podchodzi to odpuszczam i daje coś innego. Wczoraj była u nas koleżanka z synkiem w wieku Tosi, Adaś był taki zafascynowany jak ich widział że zjadł całą michę krupniku, ale normalnie tak się wierci, że zjada parę łyżek.

U nas dzisiaj wczesna pobudka, wczoraj udało się położyć dzieci spać o 19, to się wyspały i wstały o 6. Tosia cały weekend upewniała się, że ją odbiorę z przedszkola po obiedzie i chyba zaakceptowała że musi tam chodzić, dzisiaj już z dwa razy mnie pytała czy na pewno przyjdę, chyba to spanie pierwszego dnia ją zraziło. Będziemy się starać ją póki co wcześniej odbierać.

mikusia
Zaczynamy gimnazjum!
Zaczynamy gimnazjum!
Posty: 1207
Rejestracja: 07 wrz 2008, 19:27

06 wrz 2010, 09:12

cześć wam :-)
normalnie od czwartku nieżywa byłam...
poszliśmy na koronę i otrułam się 4 kieliszkami wódki (nie piłam wódki jakieś 6 lat :ico_szoking: )
W piątek umierałam i nie miałam sił tu zajrzeć, a w sobote i wczoraj byliśmy na weselichu.
Dlatego nie było mnie kilka dni i mam nadzieje że wybaczycie ;-)


Wojtek zaczął się puszczać i stoi sam po jakieś 4sekundy :ico_szoking:

czy jak Wasze pociechy nie chcą czegoś jeść, to dajecie im coś innego, czy czekacie do następnego posiłku?
chodzi o sloiczek z obiadkiem? ja probuje dac kilka lyzeczek, a jak Kiara w zaparte nie chce tego jesc, to daje jej zwyczajowo deser (troche owockow), a nastepnym razem czekam troche dluzej z obiadkiem, zeby corcia bardziej zglodniala, na ogol u nas dziala (teraz dostaje obiadek kolo 15:00, bo wczesniej nie jest glodna i nie chce jesc).
u nas co prawda się takie coś nie zdarza bo Wojtek jest żarłokiem, ale przy Dominice właśnie podawalam jakiegoś owoca żeby cokolwiek sobie przegryzła ;-)

Wróć do „Noworodki i niemowlęta”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości