ja mam w polsce sweter gruby , dlugi zapinany, ktory w poprzedniej ciazy dostalam od mamy, co do kurtki to w ostatniej ciazy mialam swoja zwykla kurtke-taki plszczyk, byla na mnie troche za duza, ale na ciaze i tak nie starczylo z tym, ze wtedy mialam termin na 13 stycznia, wiec zime przechodzilam w tej najwyzszej ciazy, takze mysle, ze tym razem nie bedzie tak zle, moze sobie wezme z domu ten stary plaszcz, gdzies tam sie pewnie wala w szafie ze starymi ciuchami, bo teraz mam tylko czarna kurtke do tylka, wiec nie ma co sie ludzic, ze da rade a na kurtke ciazowa zeby wydac specjalnie pieniadze to musialoby mi sie dobrze w dupce poprzewracac zwlaszcza, ze panuje takie zdzierstwo-kawal szmaty, ale jak skrojony na ciezarna to musisz zaplacic jak u versacce, wiec bede sobie jakos probowala dac rade... moze sobie poncho na drutach udziergam w ogole to dla mnie akurat nie bylby problem zeby to zrobic osobiscie, a wam polecam wizyte u krawcowej, zeby wam zrobila wstawke do kurtki na zamek-przypinana do tego zamka, ktory macie w kurtce, pare zlotych, a jakie praktyczne...
moj kuba zdal dzisiaj prawko, wieczorem ma autobus i jutro bedzie w domu, ale prosto do pracy leci, bo i tak klient bedzie czekac na niego jakis czas juz...