Witajcie kobietki
z tym rozwodem to jest różnie, ja tez przez to przeszłam bez adwokata a moje koszty to były koszty korespondencji i zaplaciłam ok 20zł
bozena, nie byłam nigdy w takiej komisji. Koleżanka staryuje na radną i mi załatwiła więc ja sama na żadną listę sama się nie wpisywałam a jak oni tam płacą. Bo chyab nie mają więcej ci co są przewodniczącymi czy wice przewodniczącymia chyba roboty więcej
napiszę Ci jak było u nas przy wyborach prezydenckich
członek komisji - 135zł
v-ce - 150zł
przewodniczacy 165zł.
roboty najwięcej ma przewodniczący i v-ce jesli normalny przewodniczący to załatwi pewne sprawy sam i v-ce ma więcej luzu. Musi odbierać z urzędu dzien wczesniej wszystkie karty, pieczatki i całe materiały, zawieźć do siedziby komisji. Dzien wczesniej lub w dzień wyborów rano trzeba przygotować komisję tzn sukno na stół, okleić i ostemplować urnę itp. Ja miałam to szczęście, że komisja była w szkole i dzieciaki nam to przygotowały, my tylko "dopiesciliśmy" szczegóły. Najdłużej się schodzi z liczeniem głosow i wtedy wszyscy musza siedzieć do końca bo pod protokołem muszą być podpisy wszystkich członków komisji. W I turze liczylismy chyba z 6 razy wszystko bo ciagle nam się coś nie zgadzało, II jest prostsza i przebiegła szybciutko. Jakby co służę pomocą.