Cześć dziewczyny. W weekend nie dałam rady nic pisać bo gości miałam. Teraz włączam kąpa i szok tyle napisane.
Mój M nie był przy porodzie, bardzo się bał, zresztą jak rodziła przede mną dziewczyna z mężem, a jej mąż w końcowym etapie schował się za drzwi, poprosił mnie bym do jego żony zaglądała i bym mu powiedziała jak się skończy to trochę M zrozumiałam. Wiem, że nie spał całą noc (bo rodziłam o 4). Byłam trochę zła, że go nie ma, ale jak przyjechał następnego dnia, zobaczył Izę i się rozpłakał, powiedział : Boże Lida jako ona mała - jest śliczna, to mi przeszło. Też nie zapomnę jak przyjechałam do domu z małą a już miałam pokój z jej zdjęciami w ramkach z napisem Witajcie i piękny bukiet kwiatów - takich rzeczy się nie zapomina. Także ja go nie będę zmuszała by i teraz był.
Poród? Te co rodziły to wiedzą - nic przyjemnego, ale same powiedzcie, to się zapomina, ja wiem, że bolało, że bolały piersi jak uczyłam się Izę karmić, że jak dostałam nawał pokarmowy to mój M o 12 w nocy szukał apteki bo płakałam z bólu, ale pamiętam, jak Iza zasypiała mi na rękach, jak patrzyła na mnie, jej pierwszy śmiech. I ja jestem pewna - tych chwil żaden ból nie zastąpi. Potem nawet tak do M mówiłam, że mogę rodzić co miesiąc by mieć Ją. Dlatego ja się na razie nie boję porodu, wiem ze będzie nam ciężko dziewczyny i jedna będzie rodziła 6 godzin a druga 24, ale ja już nie mogę się doczekać tych małych raczek. I mam nadzieję że kiedyś i 3 mi się uda urodzić bo same powiedzcie ze warto?
Co do ciuszków to ja dopiero się dowiedziałam ze urodzę dziewczynkę w 32 tygodniu ciąży chyba, także wszystko mam żółte, zielone, białe, czerwone itd. Jak już Iza była na świecie to wtedy kupowałam dla dziewczynki, ale na start mam. Wiadomo jednak ile kosztowały początki, kupno pieluszek, kosmetyków to u mnie szło 400 zł miesięcznie, bez ciuszków.
Co do piersi to ja bardzo się boję tego przyrostu, ja mam z natury D jak zaszłam z Iza to nie mogłam sobie z tymi balonami poradzić, niestety już czuję ze rosną i niestety będę musiała kupić te piękne sexy biustonosze dla babć by je zmieścić
Termin mam na 5 maja
Ja dziś zaczynam weki, bo M mi kupił 10 kg jabłek i śliwki i brzoskwinie, także ja mam dzień zarezerwowany.
Brzydko jest wiec z Izą siedzimy w domu działając by było trochę soczku dla niej na zimę.
Pewnie jeszcze zajrzę do was dziś.
A i witam nową mamę.
[ Dodano: 2010-09-27, 14:41 ]
A co do obiadu to po wczorajszej gościnie zostały mi paszteciki z barszczem, gulasz mięsny z grzybkami, leczo i jabłecznik z lodami - także zapraszam.