Moje dziecko wsrod rowiesnikow, wogole wsrod dzieci, wsrod calej rodziny jest jak aniol.Kazdy mowi, ze to az niemozliwe by 3 latek byl tak grzeczny cichy i ulozony.
I jak probuje sie na niego poskarzyc to kazdy puka sie w glowe i mowi nie wymyslaj ty masz aniola nie dziecko. Z tym, ze nikt nie widzi co dzieje s ie u nas gdy jestesmy sami.
Kiedys jeszcze przy mezu sie hamowal, czul respekt, ale teraz to ma naa oboje gleboko w powazaniu.
Dziewczyny dla mnie to jest straszne, bo on byl grzeczny i kochaniutki, nawet jak przechodzil bunt dwulatka, to wlasnie takie uspokojenie, przytulenie, tak jak pisze justysia dawalo efekty. potem kary, grozba slowna, upomnienie, zawsze dzialalo. a teraz nic no nic do niego nie trafia, ani prozba ani grozba. Wczoraj jak sie poplakalam to jeszcze mi powiedzial bardzo ci tak dobrze, rycz sobie
A kiedys mowil, mamusiu nieplacz bo mnie serduszko boli.
nie wiem juz jak sobie radzic. Kurde obiecalam sobie, ze ciaza moje hormony, ze mati przez to nie bedzie cierpial, i przez to nawet nie potrafie na niego krzyknac, nie chce by przez moje humory on ciepial. Ale ja wlasnie nie mam humorow, dusze to wszystko w sobie jestem spokojna a on to wykorzystuje.
Ale jego zachowanie to jest juz jakies apogeum, tego nawet chyba u super niani u zaadnego 3 latka nie widzialam. To nie jest tak, ze tak jest caly dzien. Dzis np pieknie do 12 sie bawil i nawet sam, wiec spoko, ale nagle przy zabawie zaczely mu ze stolu spadac zwierzatka ktore sobie ukladal w zoo, i wiecie co, mimo, ze mnie nawet tam nie bylo, to odlecial od stolu przybiegl do mnie rzucil we mnie jednym z tych zwierzatek i mowi, ty glupia to przez ciebie to twoja wina wszystko mi pospadalo,,,, a gdzie to moja wina???
Maz go kapal i tez ni z tego ni z owego Mateusz zaczal krzyczec nie tak, zle mnie myjesz nie tak, darl sie niemilosiernie plakal, az wreszcie uderzyl meza w twarz.
Kurde nie wiem co sie z nim dzieje, odkad poszedl do przedszkola..... bo to sie wlasnie wtedy zaczelo. Czy on tak teraz okazuje emocje, czy wyladowuje sie. W przedszkolu jest jak aniol, panie sie nie moga zachwycic. A jak tylko wychodzi z prtzedszkola to zaczyna na mnie doslownie wrzeszczec. Jezuuu no ja juz nie wiem, moze tam sie dzieciaki leja, krzycza na siebie, on grzeczny siedzi cicho, a potem na mnie to wyladowuje??