nie sadze by to o mala chodzilo, mowimy o niej, ale na kazdym kroku dajemy mu do zrozumienia, ze to on jest najwazniejszy, mowimy mu, ze go kochamy, ze zawsze bedzie naszym ukochanym synusiem. Zreszta on sam przytula brzuszek caluje go, kladzie glowke na nim i czeka az maja go kopnie. Pyta kiedy sie ona wreszcie urodzi. Prawdziwa zazdrosc zacznie sie jak ona juz rzeczywiscie przyjdzie na swiat. dlatego wlasnie boje sie bo skoro on juz teraz taki wybuchowy to co bedzie potem
Jezeli juz to wlasnie przedszkole tak na niego wplynelo. Tam grzeczny dusi w sobie emocje, a wdomu wybucha. Do tego doszly ciagle choroby, a to tez na dziecko dbrze nie wplywa, chodzi mi o zachowanie.
Ja czkawke czuje z boku na dole