Cześć dziewczyny
Doczytałam was zajęło mi to trochę, o duchach możecie pisać, ja sama miałam raz taką historię, że jak dowiedziałam się że jestem w ciąży zmarła moja babcia, nie widziałam się z nią długo, ale mama zdążyła jej powiedzieć o mojej ciąży. W dniu pogrzebu śniła mi się mówią do mnie, że jak nie dam Izie na drugie po niej to nie da mojemu dziecku spokoju. Przestraszyłam się i Iza ma imię po mojej babci. Także piszcie takie historie ja z chęcią poczytam.
Co do morza to my w te wakacje byliśmy nad morzem, jestem w tej komfortowej sytuacji że moja mama mieszka 12 km od morza. Także 20 minut i jesteśmy. Iza była w siódmym niebie jak zobaczyła taką piaskownicę
Sobota mi minęła miło bo byliśmy w gościach u szwagra M. Niestety Iza mi się przeziębiła znów

i noc miałam w plecy. Rano rodzina M zadzwoniła, że wszyscy się pochorowali i by na wieś na buraki przyjechał - męża nie miałam i w niedziele byłam sama z Izą.
Teraz wcinam frytki z rybą i czekam aż mała wstanie. Potem wyskoczę z nią na spacer jak będzie się w miarę czuła, puki pogoda jest. Może uda mi się męża zobaczyć bo przez cały tydzień się mijamy. Choć jak dzwonił to już mówi że wszystko go boli od tych buraków i pada takie ma zakwasy.
wiola a jak synuś?
A co do grzybów to niestety już się kończą. Mam na święta trochę ususzone i zamrożone. Także na bigos będzie.
Spodnie
aniu ładne. Ja tak za miesiąc kupię. Przymierzałam te jak z Izą byłam w ciąży ale są za duże. Tak z 7 kg mi brakuje.
Co do jedzenia to apetyt wrócił, mdli mnie, ale już nie ma takiej tragedii, nie wiem jak was ale piersi mnie bolą już tak,że nie mogę się dotknąć, a o brzuchu nie wspomnę, plamię też trochę i nie wiem czy nie umówić się wcześniej z lekarzem,bo z Izą tak źle się nie czułam.