oj, to nie pospi.. do pracy tak wczesnie wstaje?mąż o 4 wyjeżdża
nie, ma akurat zjazd na studiach w Warszawie, na 8 rano, a to od nas ponad 3 godziny jazdy....Shiva napisał/a:
mąż o 4 wyjeżdża
oj, to nie pospi.. do pracy tak wczesnie wstaje?
Justynka obudziła sie o 21.40 i stwierdziła, że chce się pobawić
Żeby mężowi nie przeszkadzać poszłyśmy do innego pokoju, położyłam się z nią na sofie a ta się wspinała, gadała do siebie i co się na mnie patrzyła to promienny uśmiech na twarzy (czego nie można było powiedzieć o mnie 
). PO długich bojach zasnęła o 23.15. Potem pobudka o 4.30 (gdy mąż wychodził z domu) i tak siedziałyśmy 45 minut aż się panienka zdecydowała zasnąć. Za to pospała do 8.40 
-
dorotaczekolada
- Cyber rusałka
- Posty: 6769
- Rejestracja: 11 mar 2007, 10:39
moja(odpukac) w miare spala. tzn miala tylko 4 pobudki i wstala przed 8 
My teraz rzadko w necie, bo korzystamy z pogody i siedzimy na działce
A dzieci na dworze tak grzecznie śpią
Asia już chodzi wkoło łóżeczka, ale jeszcze nóżki jej się trzęsą. Ząbki jej nadal dokuczają. Szymuś nadal broi, wszystko jest na NIE, ale już powoli wiem, jak to obejść
Kurtki juz pokupowane w lumpeksie, buty dla Szymusia też, Asia będzie miała po bracie. Rękawiczki, szaliki, czapki juz są, więc zima może nadchodzić. Nie wiem jak u Was, ale u nas niesamowicie mroźne powietrze, dzieci po dworze, mają takie rumieńce, jak zimą.
Miłego weekendu.
A dzieci na dworze tak grzecznie śpią
Asia już chodzi wkoło łóżeczka, ale jeszcze nóżki jej się trzęsą. Ząbki jej nadal dokuczają. Szymuś nadal broi, wszystko jest na NIE, ale już powoli wiem, jak to obejść
Kurtki juz pokupowane w lumpeksie, buty dla Szymusia też, Asia będzie miała po bracie. Rękawiczki, szaliki, czapki juz są, więc zima może nadchodzić. Nie wiem jak u Was, ale u nas niesamowicie mroźne powietrze, dzieci po dworze, mają takie rumieńce, jak zimą.
Miłego weekendu.
wlasnie wrocilam ze spaceru, maz wzial sie za malowanie scian, to ja zabralam dziewczyny na spacer, bo mu przeszkadzalysmy 
zakwas - jeśli jest regularnie dokarmiany - nabiera mocy i można na nim piec bez dodatku drożdży.
A Anusiek chyba u rodzicow
tez bym chciala... moj tata marudzi przez telefon, ze im Kiary brakuje...to ja im w zasadzie nie jestem potrzebna gdyby mieszkali gdzies blisko, na pewno chetnie by sie nia zajmowali i mialabym czas, zeby sie troche pouczyc...
Ciekawe co tam u Zuzi i Rybki Pamietacie, czy podawala juz konkretny termin operacji?
Pruedence pewnie zapracowana i do tego maluszki... bo juz dawno nie zagladala. A Inia moze znow ma problem z komputerem...
to dobrze, ze to tak jednorazowonie, ma akurat zjazd na studiach w Warszawie
w keksowcew formie pieklas?
upieklam ten, bo ma "latwy" w nazwiewklej linka z przepisem
Biały chleb na zakwasie
500 g mąki pszennej (najlepiej chlebowej, ale może być dowolna mąka pszenna)
1 płaska łyżeczka soli
300 g wody
8 g świeżych drożdży
150 g zakwasu żytniego
Wszystkie składniki łączymy, najlepiej przy pomocy miksera. Ciasto powinno być dosyć gęste.
Przykrywamy sciereczką i odstawiamy na 2 h.
Następnie przekładamy ciasto do keksówki (o pojemności 1 kg) lub formujemy bochenek albo bułeczki.
Spryskujemy olejem lub oliwą i posypujemy maką.
Odstawiamy do wyrośnięcia na 45-60 minut.
Piekarnik nagrzewamy do temp. 210 st C i pieczemy chleb ok. 40 minut (bułeczki mniej wiecej 20 minut).
Po tym czasie zakwas jest gotowy do użycia z tym, że należy pamiętać, że młody zakwas jest dosyć słaby i lepiej na początku dodając do chleba zakwas, dodać również odrobinę (np. 1 łyżeczkę) drożdży instant (np Dr Oetkera). Z czasemNajprostszy przepis na zakwas jest taki:
kubek mąki żytniej+kubek ciepłej wody+łyżeczka jogurtu* = zamieszać (w słoiku), zostawić na noc na kaloryferze. Na drugi dzień kubek wody+kubek mąki. Zamieszać.
zakwas - jeśli jest regularnie dokarmiany - nabiera mocy i można na nim piec bez dodatku drożdży.
i bardzo dobrze, dzieciaki sie dotleniajaMy teraz rzadko w necie, bo korzystamy z pogody i siedzimy na działce
A Anusiek chyba u rodzicow
tez bym chciala... moj tata marudzi przez telefon, ze im Kiary brakuje...to ja im w zasadzie nie jestem potrzebna gdyby mieszkali gdzies blisko, na pewno chetnie by sie nia zajmowali i mialabym czas, zeby sie troche pouczyc...Ciekawe co tam u Zuzi i Rybki
Pamietacie, czy podawala juz konkretny termin operacji? Pruedence pewnie zapracowana i do tego maluszki... bo juz dawno nie zagladala. A Inia moze znow ma problem z komputerem...
Ostatnio zmieniony 10 paź 2010, 18:02 przez Helen, łącznie zmieniany 1 raz.
moze kiedys tez sprobujeupieklam ten, bo ma "latwy" w nazwie
to ja im w zasadzie nie jestem potrzebna
to moja mama jak w lato byla, powiedziala ze gdyby nie Marcel to pewnie by do nas nie przyjechala 
zamontowalismy dzisiaj fotelik, chyba potrzebne nam wieksze auto
dalej musze siedziec z tylu bo przednie siedzenie musi byc maksymalnie do przodu odsuniete 
leona, no Marcel świetnie się prezentuje w nowym foteliku No ale niestety tak to bywa że w większości samochodów przednie siedzenie musi być odsunięte do przodu
U nas dzień minął leniwie, byłyśmy na obiedzie u teściów. Dziś robili pyzy z mięskiem ( Justynka zjadła pół dużej pyzy)
No ale niestety tak to bywa że w większości samochodów przednie siedzenie musi być odsunięte do przodu czyli przyjemne z pożytecznymmaz wzial sie za malowanie scian, to ja zabralam dziewczyny na spacer, bo mu przeszkadzalysmy
pisała tylko że przed Bożym NarodzeniemCiekawe co tam u Zuzi i Rybki
też ostatnio sie nad tym zastanawiałam, ze odkąd wróciła do pracy nie ma czasu i sił zaglądać do nas....Pruedence pewnie zapracowana i do tego maluszki... bo juz dawno nie zagladala.
U nas dzień minął leniwie, byłyśmy na obiedzie u teściów. Dziś robili pyzy z mięskiem ( Justynka zjadła pół dużej pyzy
)typowa babcia, jak my pojechalismy do PL i weszlismy do mojego rodzinnego domu, to moja mama przebiegla obok mnie nie zwracajac na mnie najmniejszej uwagi, prosto do Kiary, ktora moj tata trzymal juz na rekachto moja mama jak w lato byla, powiedziala ze gdyby nie Marcel to pewnie by do nas nie przyjechala
to rzeczywiscie kiepsko, zrobilo sie auto 3-osobowe, hehe, to pewnie przez ten sposob montownia tylem do kierunku jazdy, ale Marcel prezentuje sie swietnie, przystojniakdalej musze siedziec z tylu bo przednie siedzenie musi byc maksymalnie do przodu odsuniete
wydaje sie byc zadowolony z nowego fotelika [ Dodano: 2010-10-09, 20:26 ]
dobry pomysl na obiadbyłyśmy na obiedzie u teściów
-
dorotaczekolada
- Cyber rusałka
- Posty: 6769
- Rejestracja: 11 mar 2007, 10:39
dlatego ja robilam "łatwe" bułki razoweleona napisał/a:
wklej linka z przepisem
upieklam ten, bo ma "latwy" w nazwie
(a tak na przyszlość jako moderka zwracam uwagę żebyście nie wklejały innych linkow niz alegro bo to zabronione
mozna tylko na pw wysylac tak zostalam pouczona )
jak z nia jakis czas temu rozmawialam to mowila ze nie ma sil i checi na forum. byli chorzy i podlamani ta operacja ZuzkiCiekawe co tam u Zuzi i Rybki
wykruszaja sie dziewczyny...meg tez wpadla na chwile i znikla..Barbapuppa tez juz nie zaglada...Pruedence pewnie zapracowana i do tego maluszki... bo juz dawno nie zagladala. A Inia moze znow ma problem z komputerem...
ja na szczescie raczej chuda jestemdalej musze siedziec z tylu
wiec sie mieszcze z przodu. ale my mamy jeszcze taki mniejszy fotelik-nosidlo Wróć do „Noworodki i niemowlęta”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość