Nadrabiam--w niedużym skrócie:
My też myjemy buziaka woda z kranu.
Śpioszki nakładamy czasem do spania.Została nam tylko 1 para/62 i dziwne Joachim jeszcze w nie wchodzi.
Ja wczoraj ubrałam małego na spacer w body,kaftanik,spodenki i leciutką kurteczkę i cieniutką czapę i wcale nie było mu zimno.Miał cieplutki karczek i tak dobrze mu się spało.
Co do zatwardzenia to chyba mamy je za sobą.Ale co przeszliśmy to nasze.Próbowałam i wody i jabłka..pomalutku sobie poradził z tą kupą.Ale już z sił opadłam i
tak mi go było żal. Krzyczał,piszczał,łzy jak groszki mu leciały,nóżki do nieba prostował.
I jestem po wizycie u fryzjera.I cieszę się,że poszłam bo normalnie samopoczucie sobie poprawiłam.Wyślę wam fotki w przypływie wolnego czasu
Iwciu zdrowia dla Twoich chłopców życzę
I uciekamy na spacerek.Taka śliczna pogoda,że szkoda w domku siedzieć.
Do wieczorka.
[ Dodano: 2007-03-28 ] Miłego dnia